Stoki narciarskie zamknięte. Wiemy co zrobi prezydent Polski Andrzej Duda

Po tym, jak rząd ogłosił ponowne zamknięcie stoków od 28 grudnia, spora grupa osób ruszy w najbliższych dniach na południe Polski, by "rzutem na taśmę" poszusować na nartach. Jak nieoficjalnie ustaliła Wirtualna Polska, prezydent Polski Andrzej Duda, który jest zapalonym narciarzem, w tym roku nie pojawi się na żadnym ze stoków.

Prezydent Andrzej Duda w tym roku nie będzie szusował na  nartach
Prezydent Andrzej Duda w tym roku nie będzie szusował na nartach
Źródło zdjęć: © East News | Damian Klamka
Sylwester Ruszkiewicz

17.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 21:59

- Prezydent nie ma w planach wyjazdu na narty przed Świętami, ani w trakcie Świąt. Niewykluczone, że jeszcze w tym roku pojawi się w ośrodku prezydenckim w Wiśle, ale nie będzie korzystał z ośrodka narciarskiego położonego obok rezydencji. Bedzie tam zarówno odpoczywał, jak i wykonywał obowiązki służbowe. Ustawę można również podpisać w ośrodku w Wiśle - mówi nam nasz informator z otoczenia Pałacu Prezydenckiego.

W podobnym tonie wypowiada się nasz drugi rozmówca, współpracujący z głową państwa. - Wizerunkowo to nie byłby dobry moment, by prezydent pojawił się na narciarskim stoku. Rząd, wprowadzając obostrzenia dotyczące zamknięcia wyciągów i hoteli, kierował się dbaniem o zdrowie Polaków. Podobnego zdania jest prezydent - twierdzi nasze źródło.

Przypomnijmy, że decyzją rządu stoki narciarskie od 28 grudnia będą nieczynne. Swoją decyzję minister zdrowia Adam Niedzielski powiązał z sytuacją w hotelach na południu Polski. Powrót do obostrzeń ma przeciąć sytuację, w której do hotelu przyjeżdżano "niby" w celach służbowych, a w rzeczywistości zamawiano nocleg, by móc korzystać z narciarskich wyciągów.

Pod koniec listopada, kiedy stoki otwierano, wicepremier Jarosław Gowin ujawnił, że w negocjacje nad poluzowaniem obostrzeń włączył się Andrzej Duda.

- To właśnie prezydent zadzwonił do mnie i bardzo stanowczo powiedział mi, że nie zaakceptuje zamknięcia stoków. Zaapelował też, abym wypracował, wraz z branżą narciarską, specjalne procedury sanitarne, co też się stało i co umożliwiło otwarcie stoków - mówił Gowin w Polsat News.

Z kolei rzecznik prezydenta Błażej Spychalski w rozmowie z PAP mówił, że "nie był przy tej rozmowie, ale prezydent ma generalnie zdroworozsądkowe podejście". - Wiem, że zdaniem prezydenta rekreacja na wolnym powietrzu nie powinna być zakazywana - powiedział Spychalski.

Jego zdaniem, ludzie są już zmęczeni pandemią i potrzebują aktywnego wypoczynku i świeżego powietrza. "Wystarczy wprowadzić i egzekwować niezbędne środki ostrożności: maseczki, dystans" - zapewniał Spychalski.

Tym razem jednak, po zapowiedzi powrotu do obostrzeń, Pałac Prezydencki milczy. Głosu nie zabrał w mediach społecznościowych prezydent, komentarza nie udzielił również jego rzecznik. Próbowaliśmy się z nim skontaktować, ale nie odbierał telefonu.

Postawy prezydenta nie akceptuje część podhalańskich przedsiębiorców, którzy już na początku grudnia głośno protestowali wobec rządowych decyzji dotyczących wyciągów i hoteli. Ich zdaniem, decyzja rządu o braku możliwości wynajmu kwater w pensjonatach, a także zaleceń, by zostać na ferie w domach, spowoduje bankructwo tysiąca firm.

W rozmowie z money.pl Piotr Zygarski, właściciel hotelu w Zakopanem krytykował postawę rządu PiS. - Rząd otwiera stoki tylko po to, żeby prezydent Duda mógł sobie pojeździć. Absolutnie nie będzie miał jednak tej możliwości bo gdy wybierze się w góry hotelarze zakopiańscy zablokują zakopiankę - zapowiadał pod koniec listopada.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (1564)