Stefan Niesiołowski nie powstrzymał emocji. "Kretyńskie miesięcznice"
- Jeżeli Kaczyński ubliża Polsce i wykorzystuje trupy smoleńskie do polityki, to nie wygląda to fatalnie? - zapytał Stefan Niesiołowski. Jego zdaniem "szarpanie" Władysława Frasyniuka nie jest najważniejsze. - Przy tej dyskusji ucieka nam istota tej manifestacji - podkreślił. Oberwało się też liderowi Nowoczesnej Ryszardowi Petru.
Niesiołowski nie dziwi się ludziom, że mają dość "występów Kaczyńskiego obrażających rozsądek i znaczną część Polaków". W rozmowie z "Super Expressem" obchody miesięcznic smoleńskich nazwał "kretyńskimi".
Zobacz też: Tak wyglądała 87. miesięcznica smoleńska
- Mamy wiele sytuacji, które przerastają to, co znaliśmy z PRL - zwrócił uwagę. Na jakiej podstawie tak mówi? Podkreślił "łapczywość w dorywaniu się do pieniędzy i zajmowaniu stanowisk". - Pani Sadurska z tą pensją 50 tys. zł. Takich kwot dygnitarze PRL jednak nie zarabiali. Misiewicz, różne nieuki i pociotki na różnych stanowiskach. Tego w PRL w takiej skali nie było - tłumaczył.
Stwierdził, że obraz wynoszenia Frasyniuka przez policjantów fatalnie mógł wyglądać tylko dla Prawa i Sprawiedliwości. Frasyniuk protestuje przeciwko ustawie, która jest niezgodna z konstytucją. A po zniszczeniu Trybunału przez PiS, nawet nie ma kto tego stwierdzić - podkreślił.
- Jeżeli ktoś mówi, że to fatalnie wygląda, to niech nie patrzy. I zamiast mówić o podpalaczu Polski, to gadamy o strażaku, jakim jest Frasyniuk. O tym, że może nie tą ulicą jechał do pożaru, że ma za długą sikawkę, że czapkę powinien mieć inną. A winny jest podpalacz, nie strażak - dodał.
Co z tą opozycją?
Niesiołowski stwierdził, że opozycja jest "słaba i rozbita". Jego zdaniem Grzegorz Schetyna jako lider Platformy Obywatelskiej, partii opozycyjnej z największym poparciem w sondażach, powinien jednoczyć opozycję, a nie walczyć z wszystkimi dookoła.
Przyznał, że wątpi, że coś się zmieni. - Co można jednak poradzić, jeżeli pan Schetyna ma charyzmę turkucia podjadka? - zapytał. Według niego jedyną szansą na wygranie wyborów z PiS jest nowa partia lub koalicja, którą stworzyłby Donald Tusk.
Źródło: "Super Express"/WP