Stefan Niesiołowski krytykuje PiS za wezwanie do dymisji Marka Biernackiego
Stefan Niesiołowski ostro skrytykował Prawo i Sprawiedliwość za wezwania do dymisji ministra Marka Biernackiego. – Jaką wartość ma stanowisko ugrupowania, które twierdzi, że trwa okupacja, tylko że okupacja niemiecka była lepsza, bo wróg mówił po niemiecku, a obecna jest gorsza, bo okupant mówi po polsku? Jaką wartość ma to, co mówi Prawo i Sprawiedliwość? To jest wartość zerowa - mówił Niesiołowski w audycji „Gość Radia ZET”.
Kiedy Monika Olejnik przytoczyła słowa Jarosława Kaczyńskiego, który zarzucił posłom, którzy uchwalili amnestię, że dotknęła ich głupota, Niesiołowski zapytał, czy lider PiS wspomniał o tym, że on miał wystąpienie przeciwko amnestii. Monika Olejnik zaprzeczyła. - Nie wspomniał? – upewnił się Niesiołowski. - Zapomniał. Ja natomiast zupełnie sobie nie przypominam wystąpień przeciwko amnestii pana Kaczyńskiego. Mam słabą pamięć. Pamiętam moje wystąpienie, bardzo długie i dynamiczne przeciwko tej amnestii, w mediach występowałem, ale zupełnie nie pamiętam aktywności Jarosława Kaczyńskiego. Dla mnie to jest próba pisania historii po czasie. Może coś tam bąknął, coś mruknął – mówił poseł PO.
Przyznał, że chciałby 25 lat temu zgłosić poprawkę do kodeksu karnego, która wprowadziłaby możliwość skazania na dożywotnie więzienie. – Kaczyński miał doskonałą okazję, żeby powiedzieć: uchwalmy dożywotnie więzienie. Nie powiedział tego. Teraz te wypowiedzi to jest polityczna propaganda, jak wszystko co ten pan z siebie produkuje – stwierdził Niesiołowski.
Źródło: Radio Zet