Stasiak: nic nie wiem na temat prac nad aneksem do raportu ws. WSI
Nic nie wiem o tym, aby Kancelaria Prezydenta pracowała nad aneksem do raportu WSI - powiedział w sobotę jej szef Władysław Stasiak. Stasiak uważa sprawę przekazania SKW materiałów z weryfikacji funkcjonariuszy WSI za zamkniętą.
Aneks do raportu z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych przygotował Antoni Macierewicz. Miał on opisywać nieprawidłowości w WSI. Prezydent utajnił dokument. "Gazeta Wyborcza" pisała w tym tygodniu, że nadal w prezydenckim Biurze Bezpieczeństwa Narodowego przechowywana jest część dokumentów WSI, pod pretekstem prac nad aneksem.
Stasiak był pytany w "Salonie politycznym Trójki", czy Kancelaria Prezydenta pracuje nad aneksem do raportu WSI. - Nic mi na ten temat nie wiadomo - odparł.
Stasiak był też pytany, czy Kancelaria Prezydenta przekaże materiały z przesłuchań żołnierzy WSI Służbie Kontrwywiadu Wojskowego i czy nie uważa, że zgodnie z prawem te materiały powinny być przekazane właśnie SKW. - Myślę, że sprawa jest zamknięta. Wszystkie instytucje w państwie mają jasną wiedzę na ten temat - odpowiedział.
- Kancelarie tajne Kancelarii Prezydenta i Biura Bezpieczeństwa Narodowego były badane przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, wypowiadała się w tej sprawie prokuratura - dodał. Właściwe instytucje czuwają nad tym - zapewnił.
Politycy PSL i Lewicy, komentujący tę sprawę, uważają, że materiały z weryfikacji funkcjonariuszy WSI mogą być wykorzystywane do walki politycznej.
- Jestem ciekaw, jak długo państwo polskie będzie pozwalało na to, by w sposób nieuprawniony, niezgodny z prawem dokumenty, których właścicielem dziś jest Kontrwywiad Wojskowy, znajdowały się w magazynach (podległych BBN ) - powiedział w Radiu RMF FM wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński (Lewica).
- Sąd pozwolił na czasowe przebywanie do momentu uzupełnienia aneksu. No, ale umówmy się, że minęło 1,5 roku i czas minął i państwo polskie powinno pilnować porządku i tego, gdzie dokumenty ściśle tajne powinny być przechowywane (...). Powinno być kolejne zawiadomienie do prokuratury ze strony Kontrwywiadu Wojskowego, a jeśli nie, to po prostu decyzja o konfiskacie - zaznaczył.
Zdaniem szefa klubu Lewicy Grzegorza Napieralskiego, likwidacja WSI doprowadziła do "zniszczenia wielu oficerów". - Nie wiemy co się kryje w tzw. lochach i piwnicach. Pytanie po co była ta operacja. Być może po to, żeby w razie czego powyciągać odpowiednie teczki i walczyć z przeciwnikiem - argumentował Napieralski w radiowej "Trójce".
Podobnego zdania jest europoseł PSL Jarosław Kalinowski. - Próbuje się utrzymywać polityczną kontrolę nad dokumentami - ocenił.
Z kolei poseł PO Jarosław Gowin uważa, że w nadchodzącej kampanii wyborczej, wbrew pozorom, może być dużo mniej "haków", ponieważ ten temat m.in. przez publikacje prasowe "został przekłuty jak bańka mydlana". "Widać wyraźnie, że metoda używania haków się skompromitowała" - powiedział.