Starcia religijne na Molukach
Tłum muzułmanów zaatakował w niedzielę i zrównał z ziemią dzielnicę zamieszkaną przez
chrześcijan w mieście Ambon na Wyspach Moluckich zabijając co najmniej 11 osób - przekazali świadkowie.
Atak rozpoczął się wcześnie w niedzielę w Soyi, części Ambonu. Muzułmanie zaatakowali Soyę za pomocą bomb domowej roboty, a także podpalając niektóre domy - powiedział lokalny dziennikarz, który był świadkiem zajść. Potwierdził, że agresorami byli wyznawcy islamu.
Szef policji w Ambonie, generał Sunarko Danu Artanto potwierdził informację o ataku oraz ofiarach, ale odmówił podania bliższych szczegółów.
W liczącej ponad 220 mln mieszkańców Indonezji - największym islamskim kraju świata - muzułmanie stanowią 85% mieszkańców. Chrześcijanie, wśród których jest wielu Chińczyków, stanowią zaledwie kilka procent społeczeństwa.
Na Molukach obie społeczności stanowią obecnie mniej więcej po połowie mieszkańców. Jeszcze kilkanaście lat temu przeważali chrześcijanie, głównie protestanci. Zmiana nastąpiła w wyniku masowego napływu imigrantów z Jawy.
Archipelag znany jest m.in. z powstania, jakie wszczęli w 1950 roku jej rdzenni mieszkańcy (w większości protestanci), domagający się pozostawienia Moluków pod zarządem byłej kolonialnej macierzy - Holandii i występujący przeciwko niepodległości Indonezji.
W niepokojach na wyspach - jakim początek dał spór protestanckiego kierowcy z muzułmańskim chłopcem w 1999 r. - zginęło ponad pięć tysięcy ludzi, a pół miliona miejscowych protestantów opuściło archipelag. (mk)