ŚwiatStarcia policji i lojalistów w Belfaście

Starcia policji i lojalistów w Belfaście

W północnym Belfaście doszło w środę wieczorem do zajść, w czasie których 100-osobowa grupa lojalistów zaatakowała policję. Według lojalistów, w stolicy Irlandii Północnej toczy się wojna terytorialna, podczas której protestanci są wypierani z niektórych dzielnic przez miejscowych katolików.

04.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Walki z policją toczą się w tym mieście od trzech dni.

Policja, która usiłowała przywrócić porządek, została zaatakowana przez tłum wyrostków koktajlami Mołotowa i kamieniami. Do funkcjonariuszy strzelano też z ukrycia. Policja ostrzelała tłum plastikowymi kulami. Nikt nie zginął.

Miejscowi protestanci tłumaczą swe wystąpienia brutalną - ich zdaniem - taktyką policji, w której już wkrótce znajdą się także rekruci z dzielnic zamieszkałych przez katolików.

Zdaniem policji, przyczyną zamieszek jest wojna, jaką dysydenci z paramilitarnych ugrupowań lojalistów i republikanów toczą między sobą o kontrolę podległych im terytoriów. (mk)

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)