"Stanowisko SLD ws. wyborów bez zmian"
Odrzucenie przez Sejm projektu ustawy o
pomocy publicznej i restrukturyzacji ZOZ-ów nie wpływa na
stanowisko SLD w sprawie terminu wyborów parlamentarnych -
oświadczył szef Sojuszu Józef Oleksy. SLD chce wyborów jesienią.
Wczorajsze wydarzenie nie wpływa na stanowisko partii -
powiedział Oleksy po posiedzeniu zarządu SLD.
17.02.2005 | aktual.: 17.02.2005 16:03
Prezydium klubu SLD nie podjęło jeszcze decyzji, jak ukarać nieobecnych podczas środowego głosowania posłów Sojuszu. Szef klubu Krzysztof Janik poinformował, że usprawiedliwienia nie mają Tadeusz Iwiński, Grzegorz Napieralski i Joanna Nowiak.
Dziennikarze pytali polityków Sojuszu, czy w związku ze środowym głosowaniem nie powinny odbyć się wcześniejsze wybory, ponieważ odrzucane są ważne rządowe propozycje, a zatem rząd jest niestabilny, nie ma zaplecza w parlamencie.
Według Oleksego, rząd jest nadal sprawny i może wykonywać swoje funkcje. Jeśli rząd uzna, że nie ma siły, to to powie. Na razie rząd nic takiego nie zamierza robić - dodał Oleksy.
Z kolei wiceszefowa SLD Katarzyna Piekarska uważa, że jeśliby się okazało, że nie możemy się porozumieć z opozycją w sprawie priorytetowych ustaw, jest oczywiste, że trwanie do jesieni nie ma sensu. Jednak, jak zaznaczyła, posłów SLD obowiązuje stanowisko Rady Krajowej partii.
Jeśli okaże się, że ważne ustawy nie mają szansy przejścia przez Sejm, to rzeczywiście termin czerwcowy wydaje się bardzo realny. Ale nie musi się tak wcale okazać - oceniła Piekarska.
Również wicepremier Jerzy Hausner, który od czwartku nie jest już w klubie SLD (prezydium klubu przyjęło jego rezygnację) opowiada się za wyborami wiosennymi. Sejm powinien się samorozwiązać, tak aby umożliwić najpóźniej w czerwcu wybory parlamentarne - oświadczył.
Hausner w czwartek pożegnał się z dotychczasowymi kolegami z klubu SLD. Pożegnanie było przyjazne, pozostajemy dobrymi kolegami, choć rozeszły się nasze drogi polityczne - powiedział Oleksy. Sam Hausner zaznaczył, że nie ma osobistej niechęci, agresji, chęci dołożenia komuś, jest mniejsze lub większe zrozumienie dla motywów jego działania.
Wicepremier podkreślił też, że nie czuje się komfortowo z powodu swojej środowej nieobecności podczas głosowania nad projektem ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych ZOZ-ów. Dodał jednak, że nie była to demonstracja z jego strony. Zaznaczył, że miał od dawna zaplanowaną wizytę w woj. warmińsko-mazurskim w związku z prezentacją Narodowego Planu Rozwoju.
Na wydruku środowego głosowania Hausner figuruje jeszcze w klubie SLD; wśród 17 posłów Sojuszu niegłosujących podczas środowego głosowania jest, oprócz Hausnera, także Renata Szynalska, która nie jest już członkiem klubu SLD. Zatem w głosowaniu, nie wzięło udziału 15 posłów Sojuszu.
Jak powiedział Janik, trzech z nich nie ma usprawiedliwień: Tadeusz Iwiński, Grzegorz Napieralski oraz Joanna Nowiak. Napieralski tłumaczył dziennikarzom, że ma bardzo chorą córkę i musiał zostać w domu.
Jeszcze w czwartek ma się odbyć posiedzenie klubu SLD, podczas którego władze klubu poinformują pozostałych posłów o przyczynach nieobecności usprawiedliwionych. Janik podkreślił, że ewentualne kary prezydium klubu wymierzy podczas następnego posiedzenia Sejmu. Najpierw, jak nakazują zasady przyzwoitości, musimy wysłuchać tłumaczeń - zaznaczył.