Staniszkis: te słowa Kaczyńskiego były niepotrzebne
- Te słowa Kaczyńskiego były niepotrzebne - mówiła w "Kropce nad I" prof. Jadwiga Staniszkis, komentując wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Kaczyński dokonał zakupów w osiedlowym sklepie i wydał 55,60 zł. - A to nie jest drogi sklep - mówił prezes PiS. Na uwagę, że nie wybrał też najtańszego, odrzekł, że mógłby pójść do Biedronki, ale to sklep dla najbiedniejszych.
Zobacz galerię zdjęć z zakupów prezesa PiS w serwisie Politykier.pl * *Szef PiS nie kupuje w sklepach dla najbiedniejszych - zobacz film
Jarosław Kaczyński wydał 55,60 zł na zakupy w osiedlowym sklepie spożywczym przy ul. Żwirki i Wigury. Kupił cukier, jabłka, kurczaka, chleb, ziemniaki, jaja, cukier, za które - jak twierdzi prezes PiS - zapłaciłby o połowę mniej jeszcze trzy i pół roku temu.
Były to produkty, o które - jak przypomniał prezes PiS - pytał go Donald Tusk podczas telewizyjnej debaty w 2007 rok. Nie kupił gazu ziemnego i benzyny, które też zostały wspomniane podczas tamtej debaty.
Kaczyński, pytany o to, dlaczego wybrał sklep osiedlowy, odrzekł, że w takich sklepach jak ten kupują Polacy, bo jest wygodnie i blisko. - Moglibyśmy pójść bo Biedronki, ale to jest jednak sklep dla tych najbiedniejszych. My poszliśmy do sklepu, który jest przy osiedlu, wygodny, z którego ludzie muszą korzystać choćby z pośpiechu - powiedział prezes PiS.
Jak mówiła prof. Jadwiga Staniszkis, te słowa były niepotrzebne. - Ktoś zwrócił mi uwagę, że ten sam koszyk w Biedronce byłby tańczy o 12 zł. Sama kupuję w Biedronce - powiedziała, dodając, że sytuacja finansowa wielu osób jest dramatyczna i trudno się dziwić, że szukają oszczędności także dokonując zakupów artykułów żywnościowych.
- Zjawisko wzrostu cen obserwujemy nie tylko w Polsce. To jest dramat i niestety będzie się on nasilał. Może nie była to najlepsza forma, ale Kaczyński pokazał, że rozpoczyna kampanię - powiedziała w "Kropce nad i" prof. Staniszkis.