Stanisław Piotrowicz o wolności słowa. Poseł PiS nie lubi niewygodnych pytań
- Media stale dopadają polityków (...) "w imię transparentności ja mam prawo wiedzieć, a polityk musi powiedzieć" - oburzał się Stanisław Piotrowicz na spotkaniu z wyborcami. Zdaniem polityka PiS niektóre pytania zadawane przez dziennikarzy są "złem".
Stanisław Piotrowicz narzekał, że media, które "nie są zainteresowane polską racją stanu" napastują dziennikarzy, domagając się od nich odpowiedzi i zadając niewygodne pytania. Zdaniem posła PiS, niektóre w ogóle nie powinny paść. Jak przekonuje, postawienie przez "dziennikarza niefortunnego, niefortunnego pytania", niezależnie od reakcji jest "złem", a niekiedy "szkodzi Polsce i szkodzi Polakom". "Czy dziennikarz nie jest Polakiem?" - zastanawiał się Piotrowicz.
- Samo postawienie pytania niesie ze sobą niebezpieczną treść - przekonywał poseł PiS. - Jest pewna sfera - wie o tym polityk i powinien o tym wiedzieć dziennikarz - że o to nie pytam - mówił Piotrowicz na spotkaniu z mieszkańcami Chocenia w województwie kujawsko-pomorskim. Wypowiedzi byłego prokuratora stanu wojennego zebrali dziennikarze TVN24 w materiale wyemitowanym we wtorek.
Stanisław Piotrowicz podczas spotkań z wyborcami lubi cytować "Instrukcję Carycy Katarzyny II", którą awizuje jako 200-letni, autentyczny dokument. Kiedy zwrócono mu uwagę, że to fikcja historyczna pochodząca z wydanej w 1990 roku książki Waldemara Łysiaka, poseł zaskoczony zapytał: - a nawet jeśli to fikcja, to co w tym złego?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl