ŚwiatStanisław Koziej: samoloty rosyjskie zbliżają się do polskiej przestrzeni powietrznej

Stanisław Koziej: samoloty rosyjskie zbliżają się do polskiej przestrzeni powietrznej

- Co jakiś czas samoloty rosyjskie zbliżają się do polskiej przestrzeni powietrznej, zwłaszcza z kierunku północnego - podkreślił generał Stanisław Koziej w TVN24 Biznes i Świat. - Każdy ruch rosyjskiego samolotu jest odnotowywany. Na wszystko musi reagować system obrony powietrznej, który jest integralną częścią systemu obrony powietrznej NATO - stwierdził szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Stanisław Koziej: samoloty rosyjskie zbliżają się do polskiej przestrzeni powietrznej
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz

05.11.2014 | aktual.: 05.11.2014 10:23

Generał Koziej uważa, że wojna na dużą skalę jest mało prawdopodobna. - Jest ryzyko podprogowej agresji, skrytej tajnej, do której nikt się nie przyznaje, że wlatuje jakiś samolot - dodał szef BBN.

W ubiegły wtorek i środę samoloty NATO były kilkakrotnie podrywane z ziemi w związku z prowadzonymi - jak to określono - na "niespotykaną skalę" działaniami lotnictwa wojskowego Rosji w europejskiej przestrzeni powietrznej.

- W przelotach rosyjskich samolotów wojskowych przez europejską przestrzeń powietrzną w ubiegłym tygodniu brały udział większe ich formacje, używające bardziej "prowokacyjnych" niż zwykle tras - oświadczył naczelny dowódca sił NATO w Europie.

- Istotne jest to, że z perspektywy historycznej większości tych wtargnięć dokonywały bardzo małe zespoły samolotów, lecących czasami pojedynczo lub co najwyżej pod dwa. Tym, co widziano w ubiegłym tygodniu, były większe, bardziej złożone formacje samolotów, które poruszały się po sięgających nieco głębiej i rzekłbym nieco bardziej prowokacyjnych trasach - powiedział na briefingu w Pentagonie amerykański generał Philip Breedlove.

Ataki na Ukrainie

Tymczasem na wschodzie Ukrainy wciąż jest bardzo napięta sytuacja. W przeciwieństwie do poprzedniej nocy, z wtorku na środę zanotowano liczne ataki separatystów na ukraińskie pozycje.

Jak informuje centrum prasowe operacji antyterrorystycznej, do ostrzałów z granatników i broni strzeleckiej dochodziło, między innymi, w okolicach węzła kolejowego w Debalcewie w obwodzie donieckim. Jeden żołnierz został ranny. Ukraińscy wojskowi kontrolują sytuację w okolicach Mariupola i w obwodzie ługańskim, choć pozostaje ona napięta. W nocy nie zanotowano tam ostrzałów.

Ekspert wojskowy Dmytro Tymczuk mówi o znacznej aktywizacji separatystów związanej z dostawą broni i amunicji, która została przywieziona ostatnim konwojem „humanitarnym” z Rosji. W ciągu ostatniej doby doszło do 40 ataków. Rosyjscy specjaliści: wojskowi i agenci Federalnej Służby Bezpieczeństwa kończą tworzenie „Armii Noworosji”, między innymi, podporządkowując sobie oddzielne grupy bojówkarzy. Kierownicze funkcje mają tam Rosjanie. Zdaniem eksperta, jest to de facto oddział rosyjskiego wojska na terytorium Ukrainy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (329)