Stanisław Koziej: Polska gotowa wesprzeć nową strategię Baracka Obamy w walce z terroryzmem
Wystąpienie prezydenta Baracka Obamy to zapowiedź zastosowania nowej strategii zwalczania terroryzmu - nie bezpośredniej walki, lecz wsparcia miejscowych sił i pomocy dla ludności; Polska jest gotowa włączyć się w te działania - powiedział szef BBN Stanisław Koziej.
12.09.2014 | aktual.: 12.09.2014 18:10
Prezydent USA Barack Obama zapowiedział przed dwoma dniami, że Stany Zjednoczone z sojusznikami "osłabią i ostatecznie zniszczą" Państwo Islamskie, które opanowało znaczne obszary Iraku i Syrii. Obama podkreślił, że operacja nie obejmie udziału amerykańskich wojsk w walkach lądowych na obcym terytorium.
- Myślę, że to wyciągnięcie wniosków z dotychczasowej walki z terroryzmem. Do tej pory starano się ją prowadzić przez bezpośrednie użycie sił zbrojnych, prowadzenie regularnych operacji, jak w Iraku i Afganistanie. To nie dało pozytywnych rezultatów, a spowodowało duże koszty - powiedział Koziej. - Sądzę, że strategia zaproponowana obecnie przez prezydenta Obamę jest próbą zastosowania innej metody strategicznej - wykorzystania przede wszystkim miejscowego potencjału antyterrorystycznego, w tym przypadku sił zbrojnych Iraku, zmontowania koalicji z państwami regionu i położenia nacisku na wykorzystanie sił regionalnych w celu zwalczania zagrożenia terrorystycznego, które ujawniło się z jeszcze większą siłą niż Al-Kaida, a jest skoncentrowane na pograniczu Syrii i Iraku - dodał.
Według szefa BBN wsparcie dla lokalnych struktur będzie oznaczać udział w atakach na siły terrorystyczne, pomoc w zakresie wyposażenia, uzbrojenia i amunicji dla wojsk zwłaszcza Iraku, a także pomoc humanitarną dla ludności, która wskutek działań ISIL została zmuszona do ucieczki.
Mówiąc o możliwym polskim udziale w tego rodzaju działaniach Koziej podkreślił, że wspólne stanowisko przygotowały MON i BBN.
- Uważamy, że to bardzo ważne zadanie dla naszych sojuszników. Jesteśmy gotowi uczestniczyć w tej walce z terroryzmem, jednak bez zakładania jakiegokolwiek udziału w działaniach zbrojnych w regionie - powiedział. Według szefa BBN w grę wchodziłoby wsparcie logistyczne, np. transportem lub pomocą humanitarną, która już teraz jest dostarczana.
Sytuacja w Iraku i Syrii i postępy Państwa Islamskiego były tematem jednego z nieformalnych spotkań w trakcie ubiegłotygodniowego szczytu NATO w Newport. Mówiąc o ewentualnej pomocy w akcji przeciw islamskim radykałom wiceminister obrony Robert Kupiecki powiedział w czwartek, że Polska nie bierze pod uwagę udziału w walkach przeciw Państwu Islamskiemu, jest natomiast gotowa wesprzeć zwalczające je strony, np. zaopatrując je w amunicję.
Kupiecki podkreślił, że choć "nie jest naszą preferencją zaangażowanie na Bliskim Wschodzie", Polska nie może domagać się solidarności i wzmacniania wschodniej flanki sojuszu, lekceważąc zarazem obawy sojuszników na południowych obrzeżach NATO.