Stan wyjątkowy w Niderlandach. Haga sparaliżowana
W sobotę w Hadze miało dojść do protestu rolników, którzy mieli przyjechać do miasta. Policja zatrzymała jednak zmierzających do miasta traktorami farmerów. W związku z planami demonstrantów burmistrz miasta wprowadził stan wyjątkowy.
"Burmistrz wprowadził stan wyjątkowy w związku z obawami o zakłócenia porządku publicznego i bezpieczeństwa" - donosi PAP, powołując się na haską policję.
Organizacje rolnicze Farmers Defence Force (FDF) i Samen voor Nederland (SvNL) planowały na sobotę zorganizowanie antyrządowej demonstracji w Hadze. Holenderscy farmerzy chcieli protestować w związku z ograniczaniami emisji tlenku azotu.
Około godziny 7 burmistrz Jan van Zanen wydał zarządzenie o wprowadzeniu w mieście stanu wyjątkowego i zakazał wpuszczenia ciągników, którymi demonstranci zmierzali do miasta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Protesty w Hadze. Rolnicy i aktywiści
"Demonstranci i aktywiści, którzy chcą wjechać do miasta traktorami, są zawracani" – poinformowała PAP lokalna policja. W mieście rozlokowano wzmocnione siły policyjne wyposażone m.in. w armatki wodne. W gotowości są także oddziały żandarmerii wojskowej.
To jednak niejedyne utrudnienie, z którymi w sobotę zmierzyć się murzą mieszkańcy miasta. Na sobotę protest zaplanowali także aktywiści klimatyczni z organizacji Extinction Rebellion, którzy chcą zablokować autostradę A12 w centrum miasta.
Jak poinformował ratusz w Hadze, organizatorzy nie zgłosili protestu z wyprzedzeniem. Rozgłośnia NOS Radio 1 donosi natomiast, że wyrażono jednak zgodę, aby aktywiści protestowali w innej części miasta.