Stalowa Wola: ojciec oskarżony o wyrzucenie syna przez balkon
42-letni mężczyzna ze Stalowej Woli (Podkarpackie) został oskarżony o usiłowanie zabójstwa 8-letniego syna. W czerwcu tego roku miał go wyrzucić przez balkon z czwartego piętra. Grozi mu kara nawet dożywotniego więzienia.
31.12.2013 | aktual.: 31.12.2013 12:36
Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu (Podkarpackie) - poinformowała szefowa prokuratury w Stalowej Woli Barbara Bandyga.
Krzysztof K. odpowie też za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu chłopca, a także psychiczne znęcanie się nad rodziną.
Bandyga powiedziała, że mężczyzna przyznał się - w obliczu zebranych dowodów - do zarzucanego mu czynu, choć twierdzi, że nie pamięta przebiegu zdarzenia. - Pamięta, że była awantura, ale samego wyrzucenia dziecka przez balkon - nie. Jednak w obliczu zebranych dowodów dopuszcza taką możliwość - wyjaśniła Bandyga.
Natomiast tuż po zatrzymaniu K. nie przyznawał się do zarzucanego mu czynu i nie dopuszczał w ogóle takiej możliwości, by mógł wyrzucić syna przez balkon. Od początku natomiast przyznawał się do demolowania mieszkania i awantury. Przyznał się też do psychicznego znęcania się nad rodziną.
W toku śledztwa prokuratura zebrała m.in. zeznania świadków, wyniki badań śladów biologicznych zabezpieczonych na miejscu zdarzenia i opinie biegłych, w tym psychologiczną 8-letniego Norberta i z zakresu biomechaniki po przeprowadzonym we wrześniu eksperymencie procesowym. Przy użyciu specjalnie skonstruowanego manekina o wzroście i wadze chłopca, sprawdzano różne możliwości dotyczące upadku dziecka z balkonu.
Do zdarzenia doszło w czerwcu 2013 r. wczesnym popołudniem na osiedlu mieszkaniowym w Stalowej Woli. Krzysztof K. wrócił pijany do mieszkania, gdzie od razu wywiązała się awantura, w czasie której miał wyrzucić synka przez balkon. Ranne dziecko, z obrażeniami głowy i klatki piersiowej, trafiło do szpitala w Tarnobrzegu.
Matka chłopca była w tym czasie w pracy, a starsza siostra - w szkole.
Po zdarzeniu policja zatrzymała ojca. Mężczyzna był pijany - miał 2,1 promila alkoholu w organizmie.
K. grozi kara nie mniejsza niż 8 lat pozbawienia wolności, albo 25 lat lub dożywocie. Kodeks karny przewiduje za usiłowanie zabójstwa karę w takiej samej wysokości jak za dokonanie zabójstwa. Prokurator dodała, że obecnie chłopiec fizycznie wrócił do zdrowia.
Według sąsiadów jest to normalna rodzina, nie było widać, aby dzieci były bite. Oboje rodziców pracują (ojciec obecnie przebywa w areszcie). Norbert jest dobrym uczniem.