Stało się - PiS uboższe o jedną posłankę
Mirosława Masłowska odeszła z Prawa i Sprawiedliwości. Posłanka na sejm i kandydatka z listy PiS w wyborach do europarlamentu niespodziewanie złożyła pisemną rezygnację z członkostwa z partii Jarosława Kaczyńskiego. O zamiarze opuszczenia szeregów partii przez Masłowską informował wcześniej portal tvp.info.
Posłanka nie chciała komentować swojej decyzji o odejściu z PiS. Zdaniem tvp.info, powodem było niezadowolenie ze sposobu prowadzenia przez partię kampanii wyborczej do europarlamentu.
Swojego zaskoczenia po decyzji Mirosławy Masłowskiej nie kryje szef PiS w Szczecinie, Leszek Dobrzyński. Nie chce on jednak wiązać tej sprawy z nagłośnionym ostatnio przez media wewnętrznym konflikcie w ugrupowaniu dotyczącym kampanii.
Niektórzy kandydaci do europarlamentu z ramienia PiS - między innymi Jolanta Szczypińska - mówili o nieeleganckim zachowaniu ludzi ze sztabu wyborczego partii. Mieli oni jakoby zakazywać konferencji prasowych tym, których poparcie zagrażało "jedynkom" na listach PiS.
Dobrzyński powiedział jednak, że w Szczecinie nic takiego nie miało miejsca i nie ingerowano w kampanię wyborczą żadnego kandydata.
Masłowska startowała z piątego miejsca. Na miejscu pierwszym był mało znany w Szczecinie Marek Gróbarczyk, którego poparł Jarosław Kaczyński. Gróbarczyk dostał się do europarlamentu.