Stado agresywnych hien atakuje wieś. Opłakane skutki
Panika w dotkniętym suszą Ushetu w regionie Shinyanga we wschodnioafrykańskiej Tanzanii. Do dramatów spowodowanych problemami klimatycznymi dołożyły się problemy ze zdesperowanymi stadami dzikich zwierząt, atakujących wieśniaków i zabijających trzodę.
Dziesiątki hien, które zbłądziły z pobliskiego rezerwatu, atakują ludzi i zwierzęta gospodarskie. To, jak podsumowuje opisująca kłopoty mieszkańców Tanzanii turecka agencja informacyjna Anadolu Agency, znak narastających konfliktów między ludźmi a dziką przyrodą.
Miejscowi mieszkańcy mówią, że są przerażeni. Stada hien atakują nocą. Do tej pory zaatakowały kilkanaście osób i zabiły dziesiątki kóz.
W wiosce Imalange, w dystrykcie Ushetu, rodzice zostali zmuszeni do zbudowania prowizorycznych sal lekcyjnych dla swoich dzieci. Chcą, by najmłodsi uczniowie uniknęli wielokilometrowych wędrówek do szkoły. Droga bowiem prowadzi często przez niebezpieczne rejony, w których czaiły się dzikie zwierzęta. Dochodziło do incydentów.
Zagrożenie hienami zniechęciło rodziców wielu uczniów do regularnego posyłania swoich dzieci do szkoły. "Jestem zmęczona strachem i koniecznością opuszczania pracy na farmie, aby eskortować dzieci do szkoły. Te zwierzęta muszą zostać zabite" - powiedziała agencji Anadolu Rahel Kisena, mieszkanka Imalange.
Stado głodnych hien w Tanzanii. Mieszkańcy zrozpaczeni
Lokalne władze potwierdzają, że w wiosce Imalange w Ushetu od listopada zeszłego roku rannych zostało już wiele osób. Emmanuel Makashi, radny okręgu powiedział, że wioska, położona obok rządowego rezerwatu leśnego, jest narażona na częste ataki zwierząt, których populacja niebezpiecznie się rozrosła.
"Wzywamy rząd do podjęcia pilnych działań w celu powstrzymania dalszych ataków tych dzikich zwierząt, które są uciążliwe dla lokalnej społeczności" - stwierdził radny, potwierdzając też, że w listopadzie w tejże wiosce 12-letni uczeń szkoły podstawowej Kabanga został zraniony przez hienę, co skłoniło wściekłych wieśniaków do odnalezienia i zabicia w odwecie trzech zwierząt.
W 2020 roku doszło też do innego wypadku z udziałem hien. 22-letnia Maimuna Salum została zaatakowana przez stado zwierząt i zraniona w prawą rękę i udo, gdy czerpała wodę ze studni. Kobieta została uratowana przez sąsiadów, którzy słyszeli jej wołanie o ratunek. Ludzie opowiadają, że często muszą radzić sobie z padlinożercami przy pomocy pałek maczet i łuków. "Mamy kłopoty, naprawdę potrzebujemy pomocy w rozwiązaniu tego kryzysu" – powiedział Makashi
Urzędnicy z Tanzania Wildlife Management Authority, agencji rządowej nadzorującej dobrostan dzikiej przyrody, potwierdzili, że otrzymali doniesienia o konfliktach między ludźmi i dzikimi zwierzętami w dystrykcie Ushetu, dodając, że pracują nad schwytaniem i translokacją bezpańskich zwierząt z pobliża siedlisk ludzkich.
"Zwykle zabijamy niespokojne zwierzęta, gdy zagrażają ludzkiemu życiu, ale najczęściej staramy się trzymać je z daleka" - powiedział agencji Anadolu Lupyana Mahenge, główny strażnik parku, apelując o zgłaszanie każdego przypadku zbliżania się zwierząt do ludzkich osad.
Hieny, znane ze swoich umiejętności zadowalania się padliną, mogą być także odważnymi myśliwymi. Potrafią być waleczne i nieustępliwe w rywalizacji z drapieżnikami, na przykład lampartami.