Sri Lanka. Wstrząsająca relacja Polaka z Katunayake
"Właśnie dowiedziałem się o ósmym wybuchu. Ofiar śmiertelnych jest już około 200, a liczba ta ciągle rośnie. Wokół kościołów leżą resztki rozczłonkowanych ciał. Sytuacja wygląda bardzo poważnie" - donosi Wirtualnej Polsce David z Katunayake na Sri Lance.
Wiadomość otrzymaliśmy na platformę dziejesie.wp.pl.
Oto całość:
"Jestem właśnie na Sri Lance, niedaleko Negombo. Władze wprowadziły tutaj stan wyjątkowy. Drogi są zablokowane. Ludzi poproszono o niewychodzenie z domów. Wyłączono media społecznościowe, nie działają popularne komunikatory. Informacje rozchodzą się poprzez linię telefoniczną, bo telewizja wprowadziła kontrolę informacji. Właśnie dowiedziałem się o ósmym wybuchu. Ofiar śmiertelnych jest już około 200, a liczba ta ciągle rośnie. Wokół kościołów leżą resztki rozczłonkowanych ciał. Sytuacja wygląda bardzo poważnie. Drogi są podobno zablokowane. Wyprowadzono na ulice wojsko".
Zobacz: Zamachy na Sri Lance. Mamy nagranie:
Sri Lanka. Coraz więcej ofiar
Rano w trzech kościołach i trzech pięciogwiazdkowych hotelach doszło jednocześnie do sześciu eksplozji, a przed południem miały miejsce kolejne dwie. Łącznie zginęło co najmniej 185 osób, a 470 zostało rannych. Bilans ofiar ciągle rośnie. Są wśród nich zagraniczni turyści.
Przyczyny tragedii na razie nie są znane. Póki co żadne ugrupowanie nie przyznało się do przeprowadzenia ataków. Rozmówca AP powiedział jednak, że prawdopodobnie co najmniej dwie z eksplozji były dziełem zamachowców samobójców.
Ataki na Sri Lance. Oświadczenie MSZ
MSZ zaapelowało do wszystkich przebywających na Sri Lance obywateli Polski o zachowanie szczególnej ostrożności, unikanie zgromadzeń oraz stosowanie się do zaleceń miejscowych władz.
Wcześniej rzeczniczka resortu Ewa Suwara poinformowała w rozmowie z PAP, że na tę chwilę MSZ nie ma żadnej potwierdzonej informacji o Polakach poszkodowanych w serii wybuchów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl