"Sprzeciw LPR to demonstracja polityczna"
Poseł PiS Arkadiusz Mularczyk uznał sprzeciw LPR wobec nowelizacji ustawy lustracyjnej za demonstrację polityczną. Mularczyk powiedział w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że opóźnienie uchwalenia nowelizacji doprowadziłoby do chaosu prawnego.
24.01.2007 07:40
W Sejmie zaplanowane jest drugie czytanie prezydenckiego projektu nowelizacji ustawy lustracyjnej. Poseł Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że będzie ona dużym krokiem naprzód w procesie lustracji. Osoby pełniące funkcje publiczne będą bowiem składały oświadczenia dotyczace współpracy z komunistycznymi służbami, a dokumenty, dotyczące najważniejszych osób w państwie, będą jawne.
Instytut Pamięci Narodowej będzie też ogłaszał listy osób, które w świetle dokumentów były tajnymi współpracownikami PRL-owskich służb. Arkadiusz Mularczyk podkreślił, że nowelizacja poprawia sytuację osób podejrzanych o współpracę. Wyraził też nadzieję, że nowelizacja zostanie uchwalona na tym posiedzeniu Sejmu.
Gość Polskiego Radia przyznał, że Instytut Pamięci Narodowej nie jest obecnie przygotowany do realizacji znowelizowanej ustawy. Ma temu zaradzić tegoroczny budżet, w którym przeznaczono więcej pieniędzy dla Instytutu.
Prawo i Sprawiedliwość jest za daleko idącą dekomunizacją - powiedział poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który przyznał, że nie wiadomo jeszcze, jaki ma być jej zakres.
Poseł wyjaśnił, że do tej pory pojawiły się dwie koncepcje: "deubekizacja", polegająca na pozbawieniu części świadczeń dawnych funkcjonariuszy SB, i dekomunizacja, przewidująca uniemożliwienie pełnienia funkcji publicznych członkom aparatu PZPR. Poseł powiedział, że zakres tych działań zostanie określony w trakcie prac w klubie poselskim i komisjach sejmowych, gdy powstaną projekty konkretnych ustaw.