Sprytny patent na froncie. Rosyjski T-72 rozerwany na kawałki
Oprócz artyleryjskiego ognia, wojna w Ukrainie pokazała, jak kluczową rolę odgrywają drony. Ukraińcy mają już na swoim koncie kilka efektownych ataków bezzałogowcami m.in. na Krymie. Tym razem żołnierze Załużnego wykorzystali "improwizowane roje śmierci" pod Donieckiem. Wojskowi ze 116. Oddzielnej Brygady Zmechanizowanej pochwalili się nagraniem, na którym niszczą rosyjski czołg T-72 jednym uderzeniem. Na udostępnionym materiale w pewnym momencie można zauważyć, jak nadlatuje komercyjny dron typu FPV z przyczepionym do niego granatem PG-7VL z granatnika przeciwpancernego RPG-7 zdolnego przepalić nawet 500 mm stali pancernej. Po uderzeniu bezzałogowca dochodzi do potężnej eksplozji i rozerwania rosyjskiej maszyny na kawałki. Tak silna eksplozja była prawdopodobnie pokłosiem samodetonacji zgromadzonej w środku amunicji w momencie ataku. W przypadku tak gigantycznej eksplozji żołnierze Putina byli bez szans.