"Sprawę Szmajdzińskiego trzeba wyjaśnić"
Zdaniem Jacka Kurskiego sprawa polityka SLD Jerzego Szmajdzińskiego ma charakter propagandowy i służy odwróceniu uwagi opinii publicznej od - jak się wyraził - "dwóch klęsk Platformy". Chodzi o wystąpienie w Sejmie ministra Ćwiąkalskiego oraz o umorzenie przez prokuraturę śledztwa w sprawie rzekomych nadużyć CBA wobec byłej posłanki PO, Beaty Sawickiej. "Sprawę ewentualnych podsłuchów u Jerzego Szmajdzińskiego należy wyjaśnić" - powiedział Kurski.
11.02.2008 | aktual.: 11.02.2008 10:25
Jacek Kurski nie wykluczył, że Jerzy Szmajdziński był podsłuchiwany.
Media poinformowały, że polityk SLD był podsłuchiwany w 2006 roku, a jego mieszkanie nielegalnie przeszukano. Działania te miały być związane ze śledztwem w sprawie kupna mieszkań w Warszawie przez polityków lewicy w latach 90-tych.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości tłumaczył w "Sygnałach Dnia", że za rządów PiS ścigano przestępców i wprowadzano techniki operacyjne niezależnie od tego, kim byli. Jak podkreślał, chodziło o to, by znaleźć przestępców.
Jacek Kurski przypomniał, że za rządów Prawa i Sprawiedliwości zdecydowanie walczono z aferami - rozbito wówczas między innymi mafię w Ministerstwie Finansów, mafię paliwową czy piłkarską. Jednocześnie gość Programu Pierwszego Polskiego Radia przyznał, że sprawę ewentualnych podsłuchów u Jerzego Szmajdzińskiego należy wyjaśnić.