Sprawdzała maseczki od instruktora narciarstwa. Prezydent ją odznaczył
Funkcjonariuszka CBA, do której Ministerstwo Zdrowia wysyłało informacje o planowanych zakupach, została odznaczona przez prezydenta. Jedną ze spraw, które opiniowała, był zakup niespełniających norm maseczek od instruktora narciarstwa. CBA zapewnia, że funkcjonariuszkę odznaczono za wyjątkowo sumienne wykonywanie obowiązków.
W marcu ubiegłego roku Ministerstwo Zdrowia kupiło za ponad 5 mln zł maseczki od instruktora narciarstwa z Zakopanego. Dzięki dziennikarzom wyszło na jaw, że nie spełniały żadnej z norm wymaganej przez WHO. Po upublicznieniu tego faktu ministerstwo zgłosiło sprawę do prokuratury.
Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", instruktor narciarstwa Łukasz G. w mailowej korespondencji z resortem zaproponował maseczki obłożone 23-procentową stawką VAT. Zapewniał, że spełniają one wszystkie normy i na dowód przedstawił skan odpowiedniego certyfikatu. Certyfikowane wyroby medyczne są obłożone 8-procentowym VAT-em. Od początku można było więc wywnioskować, że coś jest z nimi nie tak. Okazało się, że certyfikat został sfałszowany, a maseczki nadają się do wyrzucenia.
CBA nie zablokowało transakcji
Ustawa COVID-owa wyłączająca urzędników spod odpowiedzialności karnej przy zamówieniach w czasie pandemii, wprowadziła uproszczone procedury i możliwość zamawiania sprzętu czy środków medycznych z wolnej ręki. Ministerstwo Zdrowia zakupy konsultowało jednak z CBA. W dokumentach, które resort zdrowia przekazał posłom PO-KO znajduje się e-mail skierowany 26 marca 2020 roku na adres CBA ze szczegółami oferty złożonej przez instruktora narciarstwa w sprawie sprzedaży maseczek.
Dokument przesłała zastępca dyrektora Departamentu Nadzoru i Kontroli resortu zdrowia. Odbiorcą e-maila była według informacji nieoficjalnych funkcjonariuszka, pełniąca wtedy funkcję zastępcy dyrektora Departamentu Operacyjno-Śledczego CBA. Informację, że to ta osoba była dla resortu zdrowia tak zwanym check pointem, potwierdzają informatorzy z kręgu służb specjalnych.
Jak przyznał w "Rzeczpospolitej" rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz: Było to standardowe postępowanie w procesie zakupowym ustalone wspólnie z CBA. Biuro nie kazało wstrzymać postępowania.
Z oświadczenia wydanego przez CBA po publikacjach prasowych wynika, że biuro odpowiedziało "na miękko", że instruktor narciarstwa Łukasz G. nie ma doświadczenia w zakresie dostaw sprzętu medycznego. Ministerstwo Zdrowia poinformowało więc kontrahenta, że zapłaci za towar dopiero po tym jak ten znajdzie się w magazynie.
Odznaczenia dla funkcjonariuszy CBA na 15-lecie służby
W połowie ubiegłego tygodnia prezydent Andrzej Duda odznaczył zasłużonych funkcjonariuszy biura. Jedną z odznaczonych była funkcjonariuszka, która współpracowała z resortem zdrowia. Obecnie jest już dyrektorem Departamentu Operacyjno-Śledczego. CBA odpowiedziało na pytania WP, że "pani Dyrektor została odznaczona Brązowym Krzyżem Zasługi za wzorowe, wyjątkowo sumienne wykonywanie obowiązków wynikających z pracy zawodowej. W ocenie kierownictwa CBA wyniki pracy pani Dyrektor oraz jej zaangażowanie w służbie uzasadniają przyznane jej wyróżnienie".
Polityk PO-KO: w CBA nie ma żadnej autorefleksji
Poseł Michał Szczerba, który w wyniku kontroli poselskiej badał zakupy Ministerstwa Zdrowia mówi: - Niecertyfikowane maski ochronne od instruktora i jego przyjaciół trafiły na śmietnik, ale mogły narazić na niebezpieczeństwo medyków - ich zdrowie i życie. Widać, że ta służba (CBA) zatraciła poczucie celu i misji, działa na polityczne zamówienie, bez żadnej autorefleksji.
- Oświadczenie Kaczyńskiego ze stycznia, będące formą rozgrzeszenia, okazało się ważniejsze niż trwające prokuratorskie śledztwo i publiczne formowane zarzuty. Istotą układu zamkniętego jest nieściganie patologii, ale budowanie układu zależności. Wykorzystuje się do tego zachęty i nagrody. Dlatego funkcjonariuszka zostaje nagrodzona a wiceminister odpowiedzialny za zakupy może wrócić do rządu jak gdyby nigdy nic - uważa poseł PO-KO Michał Szczerba.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz poinformowała WP, że w śledztwie dotyczącym między innymi zakupu maseczek trwa zbieranie dowodów i nikomu nie postawiono zarzutów. Jak ujawniła "Rzeczpospolita" prokuratura zażądała od CBA informacji o tym, co służba wiedziała o zamówieniu, czy prowadziła działania operacyjne i czy to ona zaalarmowała ministra zdrowia o podejrzeniach wobec tego zakupu.