Sprawcę śmiertelnego wypadku zatrzymany przez przypadek
Dzięki spostrzegawczości policjanta, funkcjonariusze z Mińska Mazowieckiego zatrzymali sprawcę śmiertelnego wypadku samochodowego sprzed tygodnia, w którym zginął 16-letni chłopak.
Wszystko zaczęło się od tragicznego wypadku, do którego doszło w minioną niedzielę na drodze w Starej Niedziałce (Mazowieckie). Wtedy właśnie nieznany kierowca potrącił dwóch chłopców wracających nad ranem z dyskoteki. Kierujący samochodem nie zatrzymał się, aby udzielić młodym ludziom pomocy. Jeden z nich zginął na miejscu - powiedziała Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
W piątek policjant który tankował swoje auto na jednej z mińskich stacji zwrócił uwagę na stojącego obok wartburga. Skojarzył uszkodzenia auta z wypadkiem, w którym zginął 16-latek, bo to on sam zabezpieczał wówczas ślady na miejscu zdarzenia.
Uwagę policjanta przykuło wgniecenie na jednym z błotników. Okazało się, że uszkodzenia i kolor pojazdu pasowały do tych z niedzielnego wypadku, co znaczyło, że kierowca tego samochodu mógł w nim uczestniczyć. Właściciel wartburga został zatrzymany. Zebrane przez policjantów dowody wskazywały, że to właśnie on był sprawcą tego wypadku.
Mężczyźnie postawiono zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca zdarzenia, za co grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Sprawca wypadku już wcześniej był zatrzymywany za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu.