Sprawca "zamachu" na Busha: byłem torturowany
Muntadar Al-Zeidi, iracki dziennikarz, który w grudniu ubiegłego roku rzucił butami w poprzedniego prezydenta USA George'a W.Busha, po wyjściu z więzienia oświadczył, że był torturowany przez irackie siły bezpieczeństwa. Zażądał przeprosin od irackiego premiera.
- Byłem w najgorszy sposób torturowany, rażony prądem elektrycznym, bity żelaznymi prętami - powiedział Zeidi, owinięty w narodową flagę na konferencji prasowej w telewizji Bagdadija TV, której był dziennikarzem.
- Moi nadzorcy pozorowali topienie, technikę przesłuchań stosowaną przez CIA po zamachach 11 września. Żądam od premiera Nuriego al-Malikiego, aby przeprosił za ukrywanie prawdy - dodał.
Dziennikarz powiedział, że zaraz po aresztowaniu został pobity jeszcze w budynku tzw. Zielonej Strefy, gdzie odbywała się konferencja prasowa prezydenta Busha.
Na tej konferencji Zeidi rzucił butami w Busha i nazwał go psem - obydwie czynności są poważną obrazą na Bliskim Wschodzie. Według mediów jego postępek był wyrazem odczuć wielu Irakijczyków wobec byłego amerykańskiego przywódcy, gdy inwazja z 2003 roku doprowadziła do krwawych walk religijnych w tym kraju.
Zeidi początkowo został skazany na trzy lata więzienia za obrazę szefa państwa przebywającego z wizytą w Iraku. Wyrok został jednak skrócony do roku, a ponieważ Zeidi odbył już dwie trzecie kary, zachowując się poprawnie, zgodnie z irackim prawem może wyjść wcześniej za dobre sprawowanie.
Jego brat poinformował, że Zeidi udaje się w środę do Grecji, bo obawia się o swoje życie w kraju. W Atenach zostanie poddany badaniom lekarskim.