Sprawca śmiertelnego wypadku spod Olecka zatrzymany
Kierowca, który bez prawa jazdy i pod wpływem alkoholu spowodował śmiertelny wypadek pod Oleckiem na Mazurach, opuścił szpital i został zatrzymany przez policję. Prokuratura w Olecku na Mazurach skierowała do sądu wniosek o aresztowanie mężczyzny. Grzegorz K. był już kilkakrotnie karany za kierowanie autem po pijanemu.
15.01.2014 | aktual.: 15.01.2014 17:40
Do wypadku doszło we wtorek na prostym odcinku drogi z Olecka do Giżycka. Kierujący BMW Grzegorz K. zjechał na przeciwny pas jezdni i zderzył się czołowo z autobusem relacji Olsztyn-Suwałki. Śmierć na miejscu poniósł 36-letni pasażer samochodu, a kierowcę z ogólnymi potłuczeniami odwieziono na obserwację do szpitala. Żadnej z 10 osób jadących autobusem nic się nie stało. Sprawca wypadku miał 3,5 promila alkoholu we krwi.
W środę zaraz po wypisaniu ze szpitala Grzegorz K. został zatrzymany przez policję i zawieziony na przesłuchanie do prokuratury. Jak poinformowała zastępca prokuratora rejonowego w Olecku Lucyna Buczek-Borowska przedstawiono mu zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku pod wpływem alkoholu. Zarzucono mu też, że złamał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, który obowiązywał go za wielokrotną jazdę po pijanemu.
- Prokuratura wystąpiła dzisiaj do miejscowego sądu o tymczasowe aresztowanie Grzegorza K. na trzy miesiące. Sąd rozpozna ten wniosek na posiedzeniu we czwartek - powiedziała Buczek-Borowska. Jak dodała, podejrzanemu grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Według policji, 44-letni Grzegorz K. nie ma prawa jazdy, a w przeszłości był kilkakrotnie karany za jazdę w stanie nietrzeźwym. Od 2000 roku funkcjonariusze zatrzymywali go w takim stanie już sześciokrotnie. Po raz ostatni zatrzymano go do kontroli drogowej 4 stycznia tego roku, miał wówczas 3 promile alkoholu.
Nie otrzymał wtedy zarzutu, bo policja musiała najpierw uzyskać sądowe odpisy jego poprzednich wyroków, by potwierdzić, że działał w warunkach recydywy. Taki zarzut - kierowania w dniu 4 stycznia autem po alkoholu i wbrew zakazowi - przedstawiono mu dopiero po wtorkowym wypadku.
Za jazdę po pijanemu Grzegorz K. otrzymał w 2008 roku pięcioletni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. Jeszcze w tym samym roku za niestosowanie się do tego zakazu mężczyzna trafił na dziewięć miesięcy do zakładu karnego.