Sprawa Sławomira Nowaka. Sąd nie uwzględnił zażalenia. Zostaje w areszcie
Sławomir Nowak, były minister transportu, pozostanie w areszcie co najmniej do połowy kwietnia. Sąd Apelacyjny w Warszawie nie uwzględnił zażalenia obrońcy Nowaka na stosowany wobec niego tymczasowy areszt.
Oskarżany o korupcję i pranie pieniędzy były minister transportu Sławomir Nowak pozostanie w areszcie co najmniej do 16 kwietnia. 4 marca Sąd Apelacyjny w Warszawie odrzucił zażalenie obrony, która domagała się uchylenia aresztu.
Prokurator Jan Drelewski, który prowadzi śledztwo przeciwko Nowakowi, wnosił o dalszą izolację podejrzanego, m.in. w związku z obawą matactwa i zagrożeniem surową karą - do 15 lat pozbawienia wolności. Prokurator najprawdopodobniej będzie wkrótce składał wniosek o przedłużenie aresztu o kolejne trzy miesiące.
Były minister transportu przebywa w Areszcie Śledczym Warszawa-Białołęka od lipca ubiegłego roku. Został zatrzymany w Trójmieście przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Nowak podejrzany jest obecnie o popełnienie kilkunastu czynów korupcyjnych, w tym przyjmowanie łapówek za przyznawanie kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy.
Sławomir Nowak usłyszał zarzuty. Leszek Miller komentuje
Sławomir Nowak został zatrzymany w lipcu w Trójmieście przez funkcjonariuszy CBA. Były minister jest podejrzany o popełnienie kilkunastu czynów korupcyjnych, w tym przyjmowanie łapówek za przyznawanie kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, gdzie pełnił funkcję prezesa ukraińskiej państwowej agencji drogowej Ukrawtodor, a także o pranie pieniędzy.
Z ustaleń PAP wynika, że odpowie także za korupcję w czasie, gdy pełnił funkcję szefa gabinetu premiera Donalda Tuska.