PolskaSprawa Leppera i Filipka nie wróci do prokuratury

Sprawa Leppera i Filipka nie wróci do prokuratury

Nie będzie zwrotu do prokuratury sprawy
Andrzeja Leppera, Krzysztofa Filipka i Alfreda Budnera,
oskarżonych o wysypywanie zboża w Warszawie w 2002 r. Podsądnym -
w tym wicepremierowi Lepperowi i ministrowi w kancelarii premiera
Filipkowi - grozi do 5 lat więzienia. Ich proces rusza 23 marca.

Sprawa Leppera i Filipka nie wróci do prokuratury
Źródło zdjęć: © AFP

26.01.2007 12:35

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga oddalił wniosek obrony oskarżonych o zwrot sprawy prokuraturze - dowiedziano się w sądzie. Obrona twierdziła, że w akcie oskarżenia są "nieścisłości i sprzeczności".

W czerwcu 2005 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wysłała do sądu akt oskarżenia, w głośnej sprawie wysypania przez posłów i sympatyków Samoobrony, w czerwcu 2002 r., na tory na Żeraniu w Warszawie, importowanego z Niemiec zboża. Lepper twierdził, że pszenica była skażona nitrofenem, co prokuratura wykluczyła.

Prokuratura została zawiadomiona m.in. przez Samoobronę o przestępstwie "sprowadzenia niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia ludzi" przez Zakłady Przemysłu Zbożowego "Szymanów" w Teresinie, które sprowadziły ok. tysiąca ton pszenicy z Niemiec. W 2003 r. prokuratura umorzyła to śledztwo, uznając, iż zboże nie zawierało nitrofenu. Samoobrona nadal walczy o wznowienie tego śledztwa; chce w tym celu ściągnąć dowody z Niemiec.

Oskarżono trzech posłów, którzy wraz z innymi, nieustalonymi osobami, wysypali zboże. Podstawą oskarżenia jest artykuł Kodeksu karnego, przewidujący karę do 5 lat więzienia dla tego, kto "cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku". Doniesienie o przestępstwie złożył przewoźnik zboża - PKP Cargo. Według prokuratury, akcja spowodowała straty w wysokości 5 tys. zł na szkodę zakładów "Szymanów". Zniszczono wtedy 1,2 tony zboża, a zanieczyszczono - 24 tony.

W śledztwie żaden z posłów nie przyznał się do zarzutów. Lepper podkreślał, że dostał informację, iż sprowadzono pszenicę zanieczyszczoną nitrofenem i że podjął akcję "wobec bezczynności organów państwa w tej sprawie". W akcie oskarżenia podkreślono, że Lepper był już cztery razy skazany prawomocnymi wyrokami.

Na wniosek prokuratury w 2003 r. Sejm uchylił immunitety czworgu posłom Samoobrony, którzy brali udział w akcji: Andrzejowi Lepperowi, Krzysztofowi Filipkowi, Alfredowi Budnerowi oraz Marii Zbyrowskiej. Sprawę Zbyrowskiej wyłączono do odrębnego postępowania wobec "jej notorycznego niestawiania się do prokuratury".

W 2006 r. Lepper przegrał cywilny proces ze Zbigniewem Komorowskim, szefem firmy, która sprowadziła wysypane zboże. Sąd nakazał Lepperowi prawomocnie przeprosić Komorowskiego za słowa, że zboże było skażone. Wicepremier, spytany w 2006 r., czy przeprosi Komorowskiego, odparł: Daj pan spokój. To, że był nitrofen w zbożu, to stwierdzono w laboratorium. Dokumenty są w ministerstwie rolnictwa i ja je gromadzę.

W maju 2006 r. wicepremier Lepper został prawomocnie skazany za pomówienie w 2001 r. pięciu polityków PO i SLD przez Sąd Apelacyjny w Warszawie na rok i trzy miesiące więzienia w zawieszeniu na pięć lat, 20 tys. zł grzywny, pokrycie prawie 5 tys. zł kosztów procesu. Gdyby w ciągu pięciu lat Lepper został jednak skazany prawomocnie za podobne przestępstwo, kara mogłaby być "odwieszona" i Lepper mógłby trafić za kraty.

Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał już komornikowi, by ściągnął od Leppera ok. 30 tys. zł grzywny i kosztów z tej sprawy. Choć komornik obiecał, że w grudniu 2006 r. zacznie ściąganie należności, sąd wciąż nie ma od niego informacji o podjętych działaniach.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)