Sprawa Kratiuka
(PAP)
Nie współpracowałem z Orlenem – mówi wpływowy prawnik Andrzej Kratiuk, którym interesuje się sejmowa komisja śledcza, badająca sprawę PKN Orlen. Słowa Kratiuka próbuje potwierdzić koncern, którego pracownicy przeszukują dokumentację spółki. Radio ZET znalazło jednak dowód na to, że Kratiuk, a dokładnie jego kancelaria prawna, miał do czynienia z tak interesującymi sejmową komisję kontraktami na dostawy ropy.
21.09.2004 18:00
Kratiuk stanowczo odżegnuje się od jakiejkolwiek współpracy z Orlenem. Te zapewnienia dotyczą spółki KNS, której jest współwłaścicielem. Tymczasem według naszych informacji, Kratiuk jest też wspólnikiem w kancelarii prawnej Całus, Kratiuk, Szmelter. Mamy dowody na to, że właśnie ta kancelaria sporządziła dla Petrochemii Płock – czyli spółki, z której powstał Orlen – specjalny dokument: analizę powiązań między Petrochemią a spółką J&S, czyli pośrednikiem w dostawach ropy do Polski.
Ten dokument niczego oczywiście nie przesądza, ale potwierdza, że zainteresowanie sejmowej komisji śledczej osobą Andrzeja Kratiuka nie jest bezzasadne. „W kancelarii pana Kratiuka powstało niezwykle ważne dla oceny kontraktów paliwowych opracowanie. Na pewno po nie sięgniemy” – mówi Radiu ZET członek komisji, Zbigniew Wasserman.
W miniony piątek komisja wystąpiła do prokuratora generalnego o zabezpieczenie dokumentów spółki Kratiuka – do tej pory chodziło o firmę KNS.
Andrzej Kratiuk jest prezesem rady fundacji Jolanty Kwaśniewskiej „Porozumienie bez barier”. Był członkiem Rady Nadzorczej PKN Orlen.