PolskaSprawa Hopa w krakowskiej prokuraturze

Sprawa Hopa w krakowskiej prokuraturze

Minister Sprawiedliwości wyznaczył okręg
Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie do badania sprawy zarzutów
wobec byłego katowickiego prokuratora apelacyjnego Jerzego Hopa -
dowiedziała się PAP w prokuraturze.

We wtorek Prokurator Apelacyjny w Krakowie otrzymał materiały dotyczące zarzutów pod adresem prokuratora Hopa celem wyznaczenia prokuratury, która zajmie się tą sprawą - potwierdziła w środę rzeczniczka Prokuratury Krajowej Małgorzata Wilkosz- Śliwa.

Sprawą mogą zająć się prokuratury w Krakowie, Tarnowie albo Nowym Sączu. Nie jest także przesądzony charakter postępowania; może to być postępowanie sprawdzające, dochodzenie lub śledztwo. Decyzja na ten temat ma zostać podjęta po analizie materiałów.

Materiały dotyczą zarzutów postawionych prokuratorowi Hopowi przez tygodnik Newsweek. W kwietniowym numerze gazeta napisała, że Hop wydaje więcej niż zarabia, mieszka w luksusowym mieszkaniu w dzielnicy willowej Rybnika, on i jego żona - nauczycielka - jeżdżą luksusowymi samochodami.

Powołując się na swych rozmówców, których tygodnik nie ujawnił, "Newsweek" napisał, że Hop proponował śląskim przedsiębiorcom wpłaty na artykuły biurowe dla prokuratury. Faktury za nie miała wystawiać nie działająca już firma ACS - w jej władzach zasiadali niegdyś członkowie rodziny prokuratora. Rzecznik katowickiej prokuratury powiedział gazecie, że żadne materiały biurowe nie docierały do prokuratury.

Według Hopa współwłaścicielką zarówno jego samochodu - BMW za 280 tys. zł, jak i auta żony - BMW za 100 tys. zł oraz domu za 280 tys. zł jest teściowa, która otrzymała spadek - 300 tys. dolarów. Teściowa - jak mówił prokurator - "subsydiuje" go i jego rodzinę. Sam Hop wraz z żoną zarabia - jak mówił - ok. 12 tys. zł netto. Dodatkowo zaciągnął kredyty w wys. 120 tys. zł i dwa po 100 tys. zł. Kredyty te Hop ma spłacać jeszcze przez 8 lat po 4 tys. zł miesięcznie.

W kwietniu minister sprawiedliwości Barbara Piwnik odwołała prokuratora Hopa z zajmowanego stanowiska. Przyczyną odwołania było jego publiczne zaprzeczenie, że został zobowiązany przez minister Piwnik do przesłania szczegółowych wyjaśnień dotyczących zarzutów stawianych mu przez tygodnik "Newsweek".

Minister Piwnik zobowiązała Hopa do złożenia takich wyjaśnień, jednak później w rozmowie w Radiu Zet prokurator zaprzeczył temu. Mininister Piwnik uznała, że takie zachowanie Hopa podwyża zaufanie do niego, niezbędne do sprawowania funkcji prokuratora apelacyjnego, i odwołała go. (and)

hopprokuratorpiwnik
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)