Sprawa Durczoka. Uzasadnienie wyroku miażdżące

"Zachowanie Kamila Durczoka miało znamiona molestowania seksualnego” – czytamy w sporządzonym właśnie przez warszawski sąd uzasadnieniu wyroku, który zapadł w wygranym przez "Wprost” procesie.

Kamil Durczok wysyłał współpracownicom SMS-y o charakterze seksualnym
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Katarzyna Bogdańska

Sąd Okręgowy w Warszawie w poniedziałek, 14 maja, zdecydował, że AWR "Wprost" i byli dziennikarze tygodnika "Wprost" nie muszą przepraszać Kamila Durczoka za artykuły oparte na anonimowych wypowiedziach dziennikarki TVN, która miała być molestowana przez byłego szefa "Faktów TVN". Domagał się on od tygodnika przeprosin i dwóch milionów złotych odszkodowania.

Proces wytoczony przez Kamila Durczoka dotyczył dwóch tekstów zamieszczonych w lutym 2015 roku.

Wyrok był ogłaszany za zamkniętymi drzwiami, a Kamil Durczok twierdził, że sąd w ani jednym miejscu nie orzekł, że ludzie zatrudnieni we "Wprost" napisali prawdę.

"Zdaniem sądu należy stwierdzić, że z punktu widzenia definicji molestowania zawartej w kodeksie pracy zachowanie powoda miało znamiona molestowania, wobec czego przytoczone wypowiedzi powoda wpisywały się w kontekst publikacji poświęconych temu problemowi" - brzmi uzasadnienie wyroku.

Tygodnik zwraca uwagę, że pierwsza osoba, która publicznie potwierdziła zarzuty wobec Durczoka to dziennikarz Tomasz Sekielski. "Milczenie to typowa reakcja świadków. Sekielski je przerwał" – pisze "Wprost".

Jak czytamy we "Wprost", proces był niezwykle trudny, a świadkowie z bólem opisywali zachowanie Durczoka. Wielu kolegów nadal kryło byłego szefa. Ale "tama milczenia została przerwana".

W uzasadnieniu zawarty jest opis jednej z sytuacji, która miała miejsce w klubie "Tango": "Rozmawiający siedzieli blisko siebie, w zacisznym miejscu – Kamil Durczok mówił o swojej chorobie, że idzie na badania, że lekarz coś mu wykrył, odpiął koszulę, pokazywał na tors i powiedział, że jest coś nie tak. Wygłosił uwagę, mówiąc o koleżance, która akurat tańczyła, że chętnie by się wślizgnął pomiędzy jej uda. Odchodząc, zapytał [rozmówczynię – red.], czy pojedzie do niego do domu, i oświadczył, że nie ma majtek pod jeansami (lub że nie nosi majtek pod jeansami)".

W procesie ustalono także, że Kamil Durczok wysyłał współpracownicom SMS-y o charakterze seksualnym.

Zwrócono też uwagę, że przed ukazaniem się artykułu, dziennikarze tygodnika starali się uzyskać jego komentarz. Według sądu nie udzielając wypowiedzi, Durczok powinien zdawać sobie sprawę z konsekwencji takiej decyzji.

Zobacz także: "Fake, dno, manipulacja". Bartosz Kramek o filmie z udziałem jego żony

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Izrael intensyfikuje działania. Ostrzegli mieszkańców Gazy
Izrael intensyfikuje działania. Ostrzegli mieszkańców Gazy
Teraz Sikorski odpowiedział. "Dlaczego pańscy ludzie donosili"
Teraz Sikorski odpowiedział. "Dlaczego pańscy ludzie donosili"
"Może przyjechać". Zełenski składa propozycję Putinowi
"Może przyjechać". Zełenski składa propozycję Putinowi
Teorie spiskowe wokół śmierci kandydatów w Niemczech. Zmarło 16
Teorie spiskowe wokół śmierci kandydatów w Niemczech. Zmarło 16
Tajemniczy obiekt odkryty nad Wisłą. Co to może być?
Tajemniczy obiekt odkryty nad Wisłą. Co to może być?
Przewoził 11 migrantów. Ukrainiec zatrzymany
Przewoził 11 migrantów. Ukrainiec zatrzymany
"Żurek dopuszcza się deliktu". Braun reaguje na wniosek do PE
"Żurek dopuszcza się deliktu". Braun reaguje na wniosek do PE
Tragiczny wypadek polskiej turystki nad jeziorem Garda. Nie żyje
Tragiczny wypadek polskiej turystki nad jeziorem Garda. Nie żyje
Zabił ją w pociągu w USA. Niedawno uciekła z Ukrainy
Zabił ją w pociągu w USA. Niedawno uciekła z Ukrainy
Tusk spełni obietnice? Polacy ocenili w sondażu WP
Tusk spełni obietnice? Polacy ocenili w sondażu WP
Kuriozalny dokument KEP. Co biskupi naprawdę myślą o katechezie [OPINIA]
Kuriozalny dokument KEP. Co biskupi naprawdę myślą o katechezie [OPINIA]
Ostre spięcie z Sikorskim. Szef gabinetu Nawrockiego: To niepoważne
Ostre spięcie z Sikorskim. Szef gabinetu Nawrockiego: To niepoważne