Sprawa Buddy łączy się z międzynarodowym śledztwem? Mamy nowe informacje
Zatrzymanie Kamila L. może mieć związek ze śledztwem niemieckich służb w sprawie międzynarodowego układu, zajmującego się wyłudzeniami VAT. W czerwcu 2024 roku w tej sprawie został skazany Marcin K., który współpracował z Buddą.
W minionym tygodniu w sumie dziesięć osób, w tym znany youtuber Budda, usłyszało zarzuty wyłudzania podatku od towarów i usług oraz organizowania nielegalnych gier hazardowych - loterii w internecie. Wszyscy podejrzani nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i złożyli w tej sprawie wyjaśnienia.
Sąd zdecydował o aresztowaniu na okres trzech miesięcy pięciu osób - Kamila L., Tomasza Ch., Adama U., Bartosza G., a także Aleksandry K.
Tomasz Ch. to prezes zarządu firmy, która organizowała loterie (to wydawnictwo Influi -bony na loterię były sprzedawane wraz z książkami elektronicznymi). Adam U. to członek zarządu Influi i właściciel kanału MGP GARAGE, z kanałem związany jest też Bartosz G., a Aleksandra K. to partnerka Buddy - znana w sieci jako Grażynka.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, służby przyglądały się działalności Kamila L. już od co najmniej roku. Śledczy nie zaprzeczają również, że badają wątek śledztwa niemieckich służb w sprawie międzynarodowego układu, zajmującego się wyłudzeniami VAT. W czerwcu tego roku w tej sprawie został skazany Marcin K. - jeden ze znajomych Buddy.
Na stronach niemieckiego wymiaru sprawiedliwości możemy przeczytać, że zatrzymani, w tym Marcin K., usłyszeli zarzut spowodowania szkody podatkowej na kwotę 50 mln euro. "Handlując luksusowymi samochodami unikali płacenia podatków" - argumentuje sąd w Berlinie. Sąd skazał w tej sprawie trzech mężczyzn, w tym Marcina K., na karę 10 lat pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny.
Kto będzie bronił Buddy i Grażynki? W grze znane nazwiska
Z najnowszych informacji wynika ponadto, że grono obrońców zatrzymanych ma w najbliższych dniach się powiększyć.
Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, mec. Jacek Dubois prowadzi rozmowy z prawnikami Kamila L. Nie zostały one jednak jeszcze sfinalizowane. Ich powodzenie określa jako "prawdopodobne".
Za to obrońcą partnerki Buddy miałby zostać Roman Giertych. Jak wynika z informacji "Gazety Wyborczej", Giertych już kilka dni temu złożył w Prokuraturze Krajowej pismo, z którego wynika, że jest obrońcą Grażynki, ustanowionym przez jej matkę, która ma ustne pełnomocnictwo od córki. Nie doczekał się jednak żadnej odpowiedzi.
Aleksandra K. ma obecnie trójkę szczecińskich obrońców. Zgodnie z prawem może mieć maksimum trzech obrońców. W tej sytuacji jeden z nich musiałby zostać odwołany przez klientkę, by na jego miejscu pojawił się Giertych. Na ten moment nie wiadomo jednak, czy do takiej decyzji dojdzie.
Z niepotwierdzonych informacji "Wyborczej" wynika, że szczecińscy obrońcy Aleksandry K. mieli namawiać ją do przyznania się do winy i "układu" z prokuraturą.
Prokuratura Krajowa potwierdza WP, że prawnik Kamila L. złożył już odwołanie od decyzji sądu o zastosowaniu tymczasowego aresztu. Teraz wniosek czeka na rozpatrzenie. Ponadto prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska dementuje informacje, które pojawiły się w sieci, o rzekomych nowych zarzutach dla Buddy.
Pięcioro podejrzanych wyszło na wolność
Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, wśród osób zwolnionych z aresztu są m.in. Wiesława G. - matka Bartosza G., Aleksandra M. z Influi, Michał L. - także powiązany z Influi, Damian S. - właściciel Criminals Detailing i Rafał H. - organizator festiwalu Speedland.
Prokuratura Krajowa podkreśla, że wszyscy podejrzani mają wspólny zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.
Zarzuty prania brudnych pieniędzy
Według śledczych z Prokuratury Krajowej celem działania podejrzanych było uzyskanie wpływów ze sprzedaży losów i omijanie przepisów o grach hazardowych. Zarzuty dotyczą też czynów polegających na uszczuplaniu należności Skarbu Państwa z tytułu podatku VAT, w związku z wystawieniem nierzetelnych faktur, które nie dokumentowały rzeczywistych zdarzeń gospodarczych.
Z kolei zarzut prania brudnych pieniędzy związany jest z tworzeniem pozorów legalnej działalności gospodarczej i przekazywaniem pod pozorem pożyczek, pieniędzy pomiędzy kontami należącymi do osób objętych postępowaniem, celem ukrycia rzeczywistego pochodzenia tych środków i przekazywania ich poza granice kraju.
Zarzutami objęto okres działalności grupy od października 2021 roku do października 2024 roku. Podejrzani nie przyznali się do winy.
Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski