PolskaSpotkanie BBN ws. Ukrainy. Prezydent nie zaprosił Kaczyńskiego

Spotkanie BBN ws. Ukrainy. Prezydent nie zaprosił Kaczyńskiego

Jarosław Kaczyński nie otrzymał zaproszenia na naradę z prezydentem Andrzejem Dudą w sprawie sytuacji przy granicy z Ukrainą - poinformował w sobotę szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch. W rozmowach, które odbyły się w tym tygodniu, wzięli udział m.in. szefowie MON, MSWiA oraz MSZ.

Spotkanie BBN ws. Ukrainy. Prezydent nie zaprosił Kaczyńskiego
Spotkanie BBN ws. Ukrainy. Prezydent nie zaprosił Kaczyńskiego
Źródło zdjęć: © East News | GRZEGORZ JAKUBOUSKI
Radosław Opas

Spotkanie Biura Bezpieczeństwa Narodowego odbyło się we wtorek w Warszawie. Rozmowy dotyczyły sytuacji w regionie, współpracy sojuszniczej i bezpieczeństwa Ukrainy. Poruszono kwestię możliwego ataku ze strony Rosji.

Oprócz prezydenta w naradzie uczestniczyli: wiceszef MSZ Marcin Przydacz, szef MSWiA Mariusz Kamiński, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, szef MSZ Zbigniew Rau, szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot, szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch i szef BBN Paweł Soloch.

W spotkaniu nie wziął udziału Jarosław Kaczyński. O nieobecności wicepremiera i szefa Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych wypowiedział się Paweł Soloch. - Na to spotkanie nie był zaproszony. Prezydent chciał rozmawiać bezpośrednio z ministrami, którzy nadzorowali konkretne obszary leżące w ich kompetencjach - powiedział Soloch na antenie TVN24.

Zobacz też: Duda pomaga Ukrainie? Senator KO chwali prezydenta: "Nie mam wielkich zastrzeżeń"

Niemcy zachęcają Putina do inwazji? Szef MSZ Ukrainy reaguje

W obliczu rosnącego napięcia przy granicy z Ukrainą coraz więcej krajów zaczyna oferować jej pomoc. Broń dostarczyły już Stany Zjednoczone i Wielka Brytania. Z ustaleń "Wall Street Journal" wynika, że na dostawę sprzętu nie zgodziły się natomiast Niemcy.

Chodzi o eksport 122 mm haubic D-30 o zasięgu około 20 km. W latach 90. stacjonujący w NRD sprzęt został sprzedany Finlandii, która w 2009 roku zdecydowała się odsprzedać go Estonii. Zgodnie z porozumieniem zawartym między państwami dalszy eksport broni musi otrzymać wcześniejszą zgodę.

Decyzję Niemiec skrytykował w sobotę szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba. "Niedawne oświadczenia Niemiec w sprawie niemożliwości przekazania Ukrainie broni defensywnej, w tym poprzez wydanie pozwolenia na to stronom trzecim, w sprawie braku perspektywy odzyskania Krymu, wahanie, jeśli chodzi o odłączenie Rosji od SWIFT nie odpowiadają poziomowi naszych stosunków i bieżącej sytuacji bezpieczeństwa" - przekazał Kułeba na Twitterze.

Podkreślił, że "obecnie jak nigdy ważna jest jedność Zachodu wobec Rosji". "Niemieccy partnerzy mają zakończyć takimi słowami i działaniami podkopywać jedność i zachęcać Władimira Putina do nowej napaści na Ukrainę" - napisał szef MSZ Ukrainy, zaznaczając, że "obecne oświadczenia Niemiec są rozczarowujące i sprzeczne z tym wsparciem i wysiłkiem".

Źródło: TVN24

Przeczytaj również:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (471)