Spór w Porozumieniu. Wyciekła tajna notatka. Adam Bielan łamie prawo?
Kierownictwo Porozumienia rozesłało do członków partii informację, że Adam Bielan w świetle Kodeksu Karnego może dopuszczać się łamania prawa. W treści pada stwierdzenie, że europosłowi może grozić nawet 5 lat więzienia.
19.02.2021 13:21
Jak ustalił serwis interia.pl, Robert Anacki przesłał do członków Porozumienia wiernych Jarosławowi Gowinowi pismo, zawierające analizę prawną sytuacji w partii. "Zgodnie z kodeksem karnym działania Adama Bielana i jego ludzi mogą zostać uznane przez sąd za przestępstwo, za które grozi kara 5 lat więzienia" - czytamy w dokumencie pod którym podpisał się prof. Uniwersytetu Warszawskiego dr. hab. Marcin Wiącek.
Spór w Porozumieniu. Bielan łamie prawo?
Zdaniem Wiącka Adam Bielan, mimo swoich wypowiedzi, nie jest uprawniony do przejęcia prezesury w ugrupowaniu. Prawnik podkreśla, że nie ma żadnych przesłanek, by unieważnić członkostwo Jarosława Gowina w partii.
"Statut partii mógłby zostać uzupełniony o jednoznaczne wskazanie, jakie są skutki prawne upływu kadencji prezesa w sytuacji, gdy po upływie roku od tego czasu nie dojdzie do wyboru nowego prezesa. Obecne brzmienie statutu zawiera w tym zakresie lukę, która (...) może prowadzić do istotnego zakłócenia prawidłowego funkcjonowania partii" - wyjaśnia autor analizy prawnej.
W ocenie prawnika zarówno Bielan, może dopuszczać się łamania prawa. "Co może skutkować odpowiedzialnością cywilną i karną jego, i każdej z osób, która jest współsprawcą" - czytamy.
Zarząd Porozumienia przeciwny pomysłowi PiS na podatek od mediów
W przechwyconej przez Interię notatce autorstwa Roberta Anackiego znalazło się również stanowisko kierownictwa Porozumienia względem pomysłu PiS na wprowadzenie nowego podatku od mediów. Anacki podkreśla, że media płacą już podatek "i to generalnie fajniejszy, bo 19 proc." - pisze wiceprezes formacji Jarosława Gowina.
Polityk wskazuje, że owszem należy nałożyć podatki na działających w Polsce gigantów technologicznych np. Facebooka i Google, ale nie na płacące już podatki media. "Zasadą cywilizowanego świata jest, że żeby płacić podatki, trzeba mieć z czego. Dlatego właśnie zwykle podatki są dochodowe. Nie powinno być tak, że przedsiębiorca, kiedy jest kryzys, rzuca monetą, czy płacić pracownikom, czy podatek" - tłumaczy. "Big-tech tak, polskie firmy stanowczo nie!" - podsumowuje Robert Anacki.
Źródło: Interia.pl