Awantura o szpital. Minister zaatakowała, dyrektor się odgryzła
Żywiecki szpital zawiesił pracę izby przyjęć, trzech oddziałów oraz dwóch poradni. Powód? Trudna sytuacja finansowa i brak lekarzy. NFZ i minister zdrowia Izabela Leszczyna przekonują, że placówka, z chęci zarobienia pieniędzy wykonuje procedury, których nie ma w umowach.
- Niezrozumiałe jest to, dlaczego po raz kolejny pani minister Izabela Leszczyna przedstawia nieprawdziwe informacje - stwierdziła podczas konferencji prasowej dyrektor szpitala w Żywcu Małgorzata Świątkiewicz, odnosząc się słów szefowej resortu zdrowia na temat tej placówki. Zaapelowała również o to, by Leszczyna "nie wprowadzała w błąd opinii publicznej".
Minister w programie TVN24 "Tak jest!" odnosząc się do sytuacji szpitala w Żywcu mówiła, że z chęci zarobienia pieniędzy szpital, zamiast leczyć m.in. internistycznie, chirurgicznie czy pediatrycznie, robi procedury, których nie ma w umowach, których NFZ nie zamówił. Ściąga pacjentów z innych powiatów na zabiegi kardiologiczne, zamiast zająć się tym, co miał robić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Odnosząc się do tych doniesień dyrektor szpital w Żywcu Małgorzata Świątkiewicz przekazała, że placówka ma umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia na oddział kardiologiczny, w tym na wykonywanie zabiegów i ablacje i wszczepiania rozruszników. - Mam przed sobą tę umowę i mam również katalog świadczeń jako załącznik, gdzie wprost są napisane procedury, które szpital może wykonywać, więc niezrozumiałe jest to, dlaczego po raz kolejny pani minister przedstawia nieprawdziwe informacje dotyczące naszego oddziału kardiologicznego - stwierdziła dyrektor placówki.
- Kolejna informacja, która wczoraj się pojawiła w przestrzeni publicznej, też wypowiedziana przez panią minister, to informacja dotycząca niewykonań w szpitalu żywieckim w zakresie chirurgii ogólnej i interny. Otóż mamy nadwykonania w tych zakresach. W ryczałcie ponad 2 mln zł. To nie jest tak, że szpital Żywiec nie wykonuje procedur internistycznych czy chirurgicznych. W zeszłym roku na 13,5 tysiąca hospitalizacji, 2,2 tys. hospitalizacji to była hospitalizacja w oddziale kardiologii, pozostałe 11,5 tys. hospitalizacji to właśnie była interna chirurgia, ogólna, ginekolgia, położnictwo pediatria, czyli te zakresy, które zarzuca się, że szpital w Żywcu nie chce wykonywać. Nie jest to absolutnie prawdą - przekonywała dyr. Świątkiewicz.
"Jeżeli są pacjenci, to szpital oferuje im leczenie"
Dyrektor placówki nie zgodziła się także z zarzutem przeszacowania liczby łóżek w szpitalu. - Szpital Żywiec posiada identyczną liczbę łóżek, jak poprzedni szpital powiatowy, więc trudno tu mówić o przeinwestowaniu i przeszacowaniu, co do liczby łóżek, jakie posiadamy i zakresu usług, które wykonujemy. Jeżeli są pacjenci, jeżeli potrzebują danego typu leczenia, to szpital to leczenie pacjentom oferuje - przekonywała.
Przypomniała także, że od kilkunastu lat w szpitalnictwie nie obowiązuje rejonizacja. Zarzut minister, że placówka ściąga pacjentów z innych powiatów, jest więc - zdaniem - dyrektor niesprawiedliwy.
- Pacjent ma prawo wybrać placówkę, w której chce się leczyć. I tak naprawdę wiemy doskonale, że to jest najlepszym wyznacznikiem jakości funkcjonowania placówek w ochronie zdrowia, że pacjent sam chce trafić do tego, a nie innego szpitala - stwierdziła dyrektor Małgorzata Świątkiewicz.
Źródło: polityka zdrowotna.com