Spór o papieski krzyż w Warszawie
Władze stolicy chcą uczcić 30. rocznicę mszy
papieskiej na pl. Piłsudskiego. W tym celu w marcu rozpiszą konkurs na
pomnik. Warunek jest jeden - ma to być krzyż. Pomysł budzi
kontrowersje wśród architektów, którzy mają inne propozycje -
pisze "Życie Warszawy".
Krzyż jest najlepszym symbolem, który będzie upamiętniał Jana Pawła II i przemiany, które za jego sprawą zdarzyły się w ojczyźnie - tłumaczy pomysł prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. Konkurs ogłosi miasto wraz z Instytutem Myśli Jana Pawła II.
Prace powinny napłynąć do połowy września. Krzyż, który wygra, powinien stanąć na placu w rocznicę czerwcowej mszy św. z 1979 r. W budżecie mamy 2,5 miliona zł - mówi Tomasz Gamdzyk z miejskiego Wydziału Estetyki Przestrzeni Publicznej.
Zawsze się niepokoję, gdy do przestrzeni miejskiej podchodzi się fragmentaryczni" - sceptycznie odnosi się do pomysłu konkursu na krzyż Grzegorz Buczek z Rady Architektoniczno-Urbanistycznej. Najpierw trzeba zastanowić się nad zagospodarowaniem całego placu. Nie można stawiać przypadkowych klocków - dodaje.
Krzyż to krzyż. Sam w sobie jest mocnym symbolem. Po co ogłaszać konkurs - dziwi się rzeźbiarz prof. Gustaw Zemła. Dodaje, że formuła konkursu powinna być bardziej otwarta. Trzeba dać artystom szansę na wydobycie z tego wielkiego wydarzenia, z postaci Jana Pawła II, jakiejś wartości dodatkowej.
Taka szansa była już w 2005 r. W ogłoszonym wówczas konkursie na upamiętnienie wizyty Jana Pawła II w Warszawie wygrała monumentalna kolumnada. Warszawiacy ochrzcili ją mianem grabi. Do realizacji nigdy nie doszło. A i teraz artyści mają różne wizje papieskiej pamiątki. (PAP)