Sponsorzy reprezentacji Polski reagują na odejście Lewandowskiego. Co dalej z marketingową machiną kadry?
Decyzja Roberta Lewandowskiego o rezygnacji z gry w reprezentacji Polski po konflikcie z selekcjonerem Michałem Probierzem poruszyła nie tylko kibiców i środowisko piłkarskie, ale też głównych sponsorów drużyny narodowej. Pojawiają się pytania: czy Lewandowski był większą marką niż sama reprezentacja? I co zrobią teraz firmy, które zainwestowały miliony w promowanie się u boku kapitana?
Decyzja Roberta Lewandowskiego o rezygnacji z występów w reprezentacji Polski odbiła się szerokim echem nie tylko w świecie sportu, ale również w świecie biznesu. Kapitan kadry, przez lata uważany za jej filar zarówno sportowy, jak i marketingowy, opuszcza zespół w atmosferze konfliktu z selekcjonerem Michałem Probierzem. To nie tylko symboliczny koniec pewnej epoki, ale też poważne wyzwanie dla sponsorów reprezentacji, którzy budowali swoje kampanie wizerunkowe właśnie wokół Lewandowskiego.
Miliony na boisku i w reklamach
Reprezentacja Polski to dla sponsorów nie tylko sport – to przede wszystkim platforma marketingowa. Robert Lewandowski, jako jej lider i globalna twarz, stanowił główną siłę napędową kampanii reklamowych. Zniknięcie tej ikony z boiska może oznaczać konieczność przedefiniowania strategii komunikacyjnych.
Biedronka, jeden z najdłużej współpracujących z PZPN partnerów, podeszła do sprawy dyplomatycznie. Firma nie komentuje decyzji Lewandowskiego i deklaruje dalsze wsparcie dla kadry. Podobne stanowisko zajmuje InPost, który dołączył do grona sponsorów stosunkowo niedawno, ale zainwestował w kampanie z reprezentantami znaczne środki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ziobro uderzył w Tuska. "Wiarygodność na poziomie poniżej bruku"
Z kolei Orlen, który ma podpisaną umowę sponsorską z PZPN do 2026 r., przyznał, że uważnie obserwuje rozwój sytuacji. W rozmowach z mediami przedstawiciele koncernu podkreślili, że "analizują potencjalny wpływ sytuacji na wartość świadczeń marketingowych".
Lewandowski bez kadry – mniej kibiców, mniej wpływów?
Z marketingowego punktu widzenia nieobecność Lewandowskiego może oznaczać spadek zaangażowania fanów, mniejszy zasięg kampanii reklamowych i niższe zainteresowanie meczami towarzyskimi.
– To nie tylko zawodnik, ale marka globalna. Dla wielu sponsorów jego twarz na plakacie była ważniejsza niż wynik meczu – komentuje ekspert ds. marketingu sportowego, dr Rafał Matusiak z Uniwersytetu Warszawskiego.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że niektórzy sponsorzy planują tymczasowe wstrzymanie kampanii reklamowych z udziałem kadrowiczów do czasu unormowania sytuacji w drużynie narodowej. Problemem jest też brak alternatywy o podobnej sile wizerunkowej – nawet Piotr Zieliński, nowy kapitan, nie ma zasięgów porównywalnych z Lewandowskim.
PZPN w ogniu pytań
Polski Związek Piłki Nożnej, choć na razie stara się tonować emocje, stoi przed poważnym wyzwaniem. Wizerunkowy kryzys z udziałem największej gwiazdy kadry może przełożyć się na trudności w pozyskiwaniu nowych partnerów. W przyszłym roku kończą się kontrakty z kilkoma firmami, a niepewność wokół kadry może ostudzić ich entuzjazm do kontynuowania współpracy.
Choć wielu kibiców i sponsorów nie wyobraża sobie reprezentacji bez Lewandowskiego, życie sportowe toczy się dalej. Pytanie brzmi: czy drużyna – i marki ją wspierające – zdołają odnaleźć nową tożsamość i przyciągnąć uwagę kibiców bez największej gwiazdy?
Źródła: Money.pl, Wiadomości Handlowe