Polska"Społeczne przyzwolenie na korupcję w służbie zdrowia"

"Społeczne przyzwolenie na korupcję w służbie zdrowia"

W opinii doktora Grzegorza Luboińskiego w Polsce jest społeczne przyzwolenie na korupcję w ochronie zdrowia.

29.11.2008 | aktual.: 29.11.2008 06:31

Rozpoczyna się proces doktora Mirosława G. oskarżonego między innymi o przyjmowanie łapówek. Na ławie oskarżonych obok kardiochirurga zasiądzie ponad 20 osób, które wręczyły "korzyści majątkowe" .

Doktor Luboiński - ekspert Fundacji Batorego do spraw walki z korupcją uważa, że pacjenci, którzy dawali prezenty doktorowi G. działali w stanie wyższej konieczności, bo chodziło o ratowanie życia. Doktor Luboiński uważa, że nie można traktować "dowodów wdzięczności" wręczanych po zakończonym leczeniu jako korupcji. W opinii Luboińskiego nawet otrzymanie kluczyków do samochodu już po operacji jest "dowodem wdzięczności" a wręczenie dużo drobniejszych prezentów, jeżeli od tego zależy przyjęcie do szpitala, jest korupcją.

Grzegorz Luboiński przyznał, że coraz częściej obserwuje jak pacjenci ukradkiem wychodzą ze szpitala, nie żegnając się i nie dziękując za leczenie.

Według Luboińskiego korupcja nie ma nic wspólnego z wysokością pensji. Z badań wynika, że najczęściej biorą ordynatorzy, oraz lekarze, którzy są najlepiej opłacani.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)