Spłonęła szkoła w Afganistanie
Szkoła podstawowa dla dziewcząt, położona
65 kilometrów na południe od stolicy Afganistanu - Kabulu, została
spalona prawdopodobnie przez rebeliantów. Jest to kolejny atak
tego typu w ostatnich miesiącach - podały lokalne
władze.
Spłonęła cała szkoła wraz meblami, generator i stojący nieopodal samochód - powiedział odpowiedzialny za śledztwo Kudratullah Arabzaj. Nikt nie ucierpiał. Budynek był bowiem w renowacji, a dziewczęta uczyły się w zastępczych namiotach - podała AFP.
Jest to piąty atak tego typu w prowincji Logar od czasu, kiedy upadły rządy talibów pod koniec 2001 r. W ostatnich miesiącach inne placówki, w szczególności szkoły dla dziewcząt, zostały podobnie spalone na południu i południowym wschodzie kraju - ogniskach antyrządowej rebelii.
Według Arabzaja, budynek podpalili "wrogowie Afganistanu", termin używany przez obecne władze afgańskie do określenia zwolenników starego reżimu talibów, który zakazywał nauczania dziewcząt w szkołach.
Cztery lata po obaleniu talibów ponad 70 proc. społeczeństwa Afganistanu to analfabeci. Według ONZ, nauczaniem szkolnym objętych jest mniej niż 10 proc. dziewcząt powyżej 12 roku życia.
