Spłonął blok w Tarnobrzegu - zginęła jedna osoba
W pożarze bloku mieszkalnego w Tarnobrzegu zginęła jedna osoba.
Podczas przeszukiwania pogorzeliska znaleziono zwęglone zwłoki. Na ciało natrafiono w łazience mieszkania na poddaszu, gdzie najprawdopodobniej pojawił się ogień. 34 rodziny, które straciły dach nad głową, tymczasowo znajdują się w domu parafialnym.
07.05.2006 | aktual.: 07.05.2006 11:29
Rodziny z Tarnobrzega (Podkarpackie), które w nocy w wyniku pożaru bloku mieszkalnego straciły swoje mieszkania, zostały tymczasowo umieszczone w domu parafialnym przy pobliskim kościele - poinformował rzecznik podkarpackiej policji, podinsp. Wiesław Dybaś.
Tam poczekają na decyzję władz miasta dotyczącą ewentualnych lokali zastępczych.
Pożar wybuchł około godz. 2 w nocy. Na miejsce natychmiast przybyło sześciu policjantów, którzy budzili mieszkańców. Na rękach wynieśli z płonącego mieszkania dziecko, a z innego lokalu - kobietę z nogą w gipsie, która sama nie mogła się poruszać- mówił Dybaś.
Budynek był kilkuletni, zbudowany metodą tzw. kanadyjską - z drewna obitego sidingiem, czyli z materiałów łatwopalnych. Mieszkało w nim 107 osób w 34 mieszkaniach. Dybaś dodał, że blok był dwupiętrowy z mieszkalną nadbudówką, a nie jak wcześniej podawano - jednopiętrowy. Ponadto z trzech osób, które trafiły do szpitala, tylko jedna wymagała pomocy lekarzy, ze względu na przeżyty szok.
Ogień pojawił się w nadbudówce. Według ratowników budynek nadaje się tylko do rozbiórki. Trwa ustalanie przyczyn pożaru.