Spięcie na konferencji z Nowacką. "Minimum zachowania"
Dziennikarz telewizji Republika na konferencji prasowej z udziałem minister edukacji Barbary Nowackiej zadał pytanie, które nie dotyczyło tematu konferencji. Doszło do spięcia, ponieważ dziennikarz zaczął przerywać wypowiedź Nowackiej. - Minimum zachowania - zwróciła uwagę minister.
W czwartek w Ministerstwie Edukacji Narodowej odbyło się ponaddwugodzinne spotkanie kierownictwa resortu z przedstawicielami nauczycielskich związków zawodowych. Omawiano projekt rozporządzenia w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli.
Nowacka obwinia Dudę
Po spotkaniu Nowacka zaznaczyła, że rząd Donalda Tuska był gotów wypłacić nauczycielom wynagrodzenia "właściwie od razu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Natomiast ze względu na to, że zwlekano z powołaniem naszego rządu, a pan prezydent zawetował ustawę okołobudżetową, te wynagrodzenia prawdopodobnie nie przyjdą tak, jak zakładaliśmy, od marca z wyrównaniem od stycznia - powiedziała. - Może się tak zdarzyć, że to będzie dopiero od kwietnia, nad czym bardzo ubolewamy - dodała.
- Nam zależało, żeby wynagrodzenia szły jak najszybciej, a pan prezydent dopiero wczoraj zdecydował się podpisać budżet. Budżet, który realnie poprawia sytuację polskich pracowników, w szczególności polskich nauczycieli i nauczycielek - argumentowała.
Zgodnie z zapowiedziami rządu wynikające z Karty Nauczyciela średnie wynagrodzenie nauczycieli wzrośnie o ponad 1500 zł brutto. O 30 proc. i 33 proc., zależnie od stopnia awansu zawodowego, wzrosną też stawki minimalne wynagrodzenia zasadniczego.
Spięcie z dziennikarzem telewizji Republika
Obecny na konferencji dziennikarz telewizji Republika nie zadał pytań dotyczących powodów, przez które nie udało się prowadzić szybciej podwyżek. Poprosił o komentarz w innej sprawie - prac domowych.
- Z analizy danych wynika, że istnieje pozytywna zależność pomiędzy odrabianiem prac domowych a wynikami uczniów w nauce. Prace domowe polepszają oceny - stwierdził reporter.
Barbara Nowacka podziękowała mu za pytanie, wskazując, że jest nie na temat.
- Bardzo dziękuję za pytanie, które nie dotyczy tematu briefingu. Jak na pewno wie także telewizja Republika, na wynagrodzenia nauczyciele czekali i nie mogli ich otrzymać od rządu PiS, który tak chętnie w tym momencie uaktywnił się w kwestiach edukacji - powiedziała Nowacka, jednak dziennikarz zaczął jej przerywać.
- Ale przyzna pani, że jest to również ważny temat - pytał reporter.
- Bardzo bym prosiła, żeby pan nie przerywał mojej wypowiedzi. Takie minimum zachowania, byłabym zobowiązana. Dobrze? - powiedziała stanowczo.
- My jesteśmy zwolennikami szkoły przyjaznej. Szkoły, w której młodzież może się rozwijać i z którym różnice materialne pomiędzy dziećmi, rodzinami, kapitałem społecznym, nadal dają im równe szanse na dobrą edukację - dodała.
Zwróciła również uwagę na obecny stan edukacji w Polsce, nazywając go wprost "zdemolowanym przez PiS".
Źródło: PAP