Spędziła 48 godzin z trzema ciałami we wraku auta. "Cuda się zdarzają"

Na autostradzie w pobliżu Cardiff doszło do dramatycznego wypadku. Biały volkswagen, którym podróżowało pięciu młodych Brytyjczyków, rozbił się o drzewa, a następnie spadł ze skarpy. Wrak auta został odnaleziony dwa dni później. Wypadek przeżyła 20-letnia Sophie Russon i 32-letni Shane Loughlin.

20-letnia Sophie Russon spędziła dwie doby we wraku
20-letnia Sophie Russon spędziła dwie doby we wraku
Źródło zdjęć: © Facebook, Pixabay

10.04.2023 10:39

Grupa młodych Brytyjczyków jechała białym volkswagenem do jednego z klubów w Cardiff. W aucie znajdowała się 20-letnia Sophie Russon, a także jej czwórka przyjaciół.

W pewnym momencie na autostradzie A48 ich samochód nagle zjechał z drogi, uderzył w kilka drzew i spadł ze skarpy. Auto zatrzymało się w rowie w niewidocznym miejscu.

Kiedy 20-latka nie wróciła do domu, jej matka 42-letnia Anna Certowicz zgłosiła zaginięcie na policji, jednak jak twierdzi, funkcjonariusze nie potraktowali sprawy poważnie. Rozpoczęła więc poszukiwania na własną rękę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wrak auta odnaleziony dwa dni po wypadku

Do zdarzenia doszło w sobotę 4 marca, natomiast biały volkswagen został odnaleziony przez służby ratownicze dopiero dwa dni później. Wypadek przeżyły tylko dwie osoby - 20-letnia Russon i 32-letni Shane Loughlin. Ich trzej przyjaciele, Darcy Ross, Eve Smith oraz Rafel Jeanne zginęli.

20-latka doznała pęknięcia czaszki i krwotoku, trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację, następnie została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. Jej znajomy, który przeżył, również trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami.

Policja prowadzi śledztwo w sprawie wypadku, jednak funkcjonariusze do tej pory nie zdradzili, kto prowadził volkswagena.

Matka Sophie podkreśla, że ​​jej córka była uwięziona w zmiażdżonym samochodzie wraz z trzema ciałami przez prawie 48 godzin i zastanawiała się, czy kiedykolwiek nadejdzie pomoc. Certowicz powiedziała "Daily Mirror", że jej córce "było zimno, była przerażona i nie mogła dosięgnąć telefonu komórkowego. Często wołała o pomoc, ale nikt jej nie słyszał".

Ofiara wypadku wraca do zdrowia

Miesiąc po wypadku mama Sophie podkreśla, że "cuda się zdarzają", bo jej córka została wybudzona ze śpiączki, a do tego "je i mówi". Według kobiety 20-latka jest w stanie czytać wiadomości na Facebooku od ludzi, którzy życzą jej dużo zdrowia.

W rozmowie z "Daily Mirror" 42-latka powiedziała: "Będzie w domu, zanim się zorientujemy. Nie ma słów, aby to opisać. Nie mogę sobie wyobrazić, ile czasu zajmie jej przezwyciężenie tego co się stało. Będzie potrzebowała dużo wsparcia".

Zobacz także
Komentarze (35)