Specjalny zespół śledczy zbada sprawę Młodzieży Wszechpolskiej
Śledztwo ws. fałszowania podpisów na listach Młodzieży Wszechpolskiej poprowadzi Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Poinformowano już, jaki będzie "pierwszy krok" śledczych.
Sprawa z 2014 roku - ewentualnego fałszowania podpisów - została przekazana z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku do Prokuratury Regionalnej w Lublinie, a teraz do Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Wszystko po to, by niezależni i niezwiązani ze sprawą śledczy uczciwie ją przeanalizowali. W tym celu powołano dodatkowo także specjalny zespół.
3-4 tygodnie do pierwszych decyzji i wniosków
- Pierwszym zadaniem będzie wskazanie prokuratorów, którzy będą brali udział w zespole śledczym (...) Jeszcze nie wiadomo, ilu ich będzie - cytuje rzecznika PR w Lublinie Jerzego Ziarkiewicza radiomaryja.pl.
Jak ocenił rzecznik, zapoznanie się ze sprawą i dokumentacją zajmie prokuratorom około 3-4 tygodni.
Jakie czynności podejmą potem? - Najpierw przeczytamy, potem zobaczymy – tłumaczył.
Dodał, że w sprawie jest kilku podejrzanych. Zarzucane im czyny dotyczą art. 248 Kodeksu karnego, czyli przestępstw przeciwko wyborom i referendum. Grozi za nie do 3 lat więzienia.
Andruszkiewicz wydał oświadczenie
Zdaniem Prokuratury Krajowej, dotychczasowe śledztwo w sprawie było prowadzone "nieudolnie, opieszale, bez koncepcji oraz z oczywistym naruszeniem zasad koncentracji materiału dowodowego i ekonomiki procesowej".
Sprawę ujawnił TVN, a dziennikarze połączyli nieprawidłowości z osobą wiceministra Adama Andruszkiewicza, który był w 2014 roku prezesem MW.
- Rzekome oskarżanie mnie przez jednego z podejrzanych jest nieprawdziwe, co udowodnię przed sądem - skomentował Andruszkiewicz i zapewnił, że jest niewinny.
Źródło: radiomaryja.pl, WP