Specjalny zespół do negocjacji z Rosją. Zełenski wskazał nazwiska
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wyznaczył zespół negocjacyjny do ewentualnych rozmów z Rosją. Poinformowano, że w skład zespołu wejdą: szef MSZ Andrij Sybiha, minister obrony Rustem Umierow, szef kancelarii prezydenta Andrij Jermak i jego zastępca Pawło Palisa.
Co musisz wiedzieć?
- Zespół negocjacyjny: Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powołał zespół negocjacyjny do rozmów z Rosją, w skład którego wchodzą szef MSZ Andrij Sybiha, minister obrony Rustem Umierow, szef kancelarii prezydenta Andrij Jermak oraz jego zastępca Pawło Palisa.
- Cel negocjacji: Zespół ma prowadzić rozmowy zmierzające do osiągnięcia sprawiedliwego pokoju, co zostało określone w dekrecie opublikowanym na stronie prezydenta.
- Propozycja zawieszenia broni: Podczas spotkania w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej, Ukraina zgodziła się na propozycję 30-dniowego zawieszenia broni, obejmującego działania w przestrzeni powietrznej, na morzu i na lądzie.
Kto wchodzi w skład zespołu negocjacyjnego?
Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, wyznaczył czterech kluczowych przedstawicieli swojej administracji do zespołu negocjacyjnego z Rosją.
W skład zespołu wchodzą: szef MSZ Andrij Sybiha, minister obrony Rustem Umierow, szef kancelarii prezydenta Andrij Jermak oraz jego zastępca Pawło Palisa. Informacje te zostały opublikowane w dekrecie na stronie prezydenta Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraina szykuje się na wybory. Padła konkretna data
Jakie są cele negocjacji?
Zespół negocjacyjny ma na celu prowadzenie rozmów z Rosją, które mają doprowadzić do sprawiedliwego pokoju - przekazano w dokumencie.
Przypomnijmy, że wspomniani przedstawiciele administracji Zełenskiego uczestniczyli już w rozmowach z USA podczas spotkania w Dżuddzie, gdzie osiągnięto porozumienie w sprawie propozycję 30-dniowego zawieszenia broni.
Jakie są reakcje Rosji na propozycję zawieszenia broni?
Rosyjski dyktator Władimir Putin oświadczył, że propozycja zawieszenia broni w obecnej formie jest korzystna dla Ukrainy. Podkreślił, że każde zawieszenie broni powinno prowadzić do trwałego pokoju, eliminując zasadnicze przyczyny konfliktu.
Proponowany rozejm obejmowałby działania w przestrzeni powietrznej, na morzu i wzdłuż całej linii frontu na lądzie.
Rozmowy Ukraina - USA. Co ustalono?
Stany Zjednoczone i Ukraina ogłosiły postęp w rozmowach dotyczących zawieszenia broni. Ukraina zaakceptowała propozycję USA dotyczącą 30-dniowego rozejmu. Donald Trump mówił o "bardzo dobrych rezultatach" w rozmowach z Rosją na ten temat. Tymczasem, jak ujawnił Sky News, Steve Witkoff, specjalny wysłannik Donalda Trumpa, spędził osiem godzin, czekając na spotkanie z Władimirem Putinem w Moskwie.
Prezydent Donald Trump zapowiedział kolejne spotkania dyplomatyczne oraz zaproszenie Wołodymyra Zełenskiego do Białego Domu.
Podczas rozmów w Arabii Saudyjskiej pojawił się również temat wznowienia amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy. Waszyngton wyraził gotowość do ponownego dostarczania sprzętu oraz udostępnienia danych wywiadowczych. "Stany Zjednoczone natychmiast zniosą przerwę w dzieleniu się informacjami wywiadowczymi i wznowią pomoc bezpieczeństwa dla Ukrainy" - głosi wspólne oświadczenie obu krajów.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rozmowy Ukraina - USA. Co ustalono?
Putin o gotowości do negocjacji ws. Ukrainy
Rosyjski dyktator Władimir Putin jeszcze w styczniu oświadczył, że Federacja Rosyjska rzekomo jest gotowa do negocjacji w sprawie Ukrainy. Argumentował wtedy jednak, że "można je uznać za bezprawne, gdyż wcześniej Zełenski zdecydował się zakazać bezpośredniego dialogu z Federacją Rosyjską".
Putin odnosił się do dekretu podpisanego przez Zełenskiego 30 września 2022 roku. Dokument stwierdzał, że m.in. że w obecnej sytuacji niemożliwe jest negocjowanie z prezydentem Federacji Rosyjskiej, Władimirem Putinem.
Później Zełenski pozwolił na negocjacje z Putinem, ale tylko pod warunkiem, że Rosja zgodzi się omówić plan pokojowy, który Kijów zatwierdzi wraz z partnerami na "drugim szczycie pokojowym" – wydarzeniu planowanym na koniec 2024 roku, do którego jednak nigdy nie doszło.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Kreml straszy Ukraińców. "Czas Kijowa się kończy"