Specjalnie dla WP: za co podziwia Donald Trump Hillary Clinton?
- Byliśmy świadkami najciekawszej debaty tych wyborów, dużo ciekawszej od tych w prawyborach i dużo ciekawszej i dużo bardziej zaciętej od pierwszego spotkania kandydatów, dwa tygodnie temu w Nowym Jorku - ocenia Leszek Krawczyk z USA. Stało się tak m.in. za sprawą słynnego już nagrania Donalda Trumpa, sprzed 11 lat, na którym wulgarnie wypowiadał się o kobietach. To pytanie padło na samym początku, no i wtedy wszystko się zaczęło - komentuje specjalnie dla WP Leszek Krawczyk.
10.10.2016 | aktual.: 10.10.2016 08:45
To były rozmowy z szatni - tłumaczył się Donald Trump. - Nie jestem z nich dumny. Szanuję ludzi i naszych obywateli - mówił. - Jeśli spojrzysz na Billa Clintona, dużo gorzej - zaatakował. - Ja tylko mówiłem, on działał - kontynuował Trump. Wykorzystywał kobiety, a Hillary je później atakowała. Cztery z nich są dziś tutaj - mówił.
Hillary Clinton starała się zachować spokój i odpowiedziała: - Kiedy słyszę coś takiego przypominam sobie co radziła mi moja przyjaciółka Michelle Obama, kiedy oni idą w dół, ty trzymaj poziom - mówiła.
Pytanie, które wzbudziło największy aplauz publiczności padło na końcu debaty. Zadał je jeden z mieszkańców Saint Louis, bo to oni zadawali pytania kandydatom. – Jaką cechę swojego oponenta cenisz najbardziej? – Trump odpowiedział, że Hillary jest wojowniczką, że nigdy nie ustępuje i on to w niej szanuje. Hillary z kolei powiedziała, że podziwia dzieci Donalda Trumpa.