Spadła skuteczność szczepionek przeciw grypie? Ekspert uspokaja
Prestiżowe amerykańskie media zaalarmowały, że znacznie spadła skuteczność szczepionek przeciw grypie. Jak wygląda sytuacja w Polsce? – Tam dominuje inna odmiana niż u nas. Nie ma się czego obawiać – mówi nam prof. Adam Antczak z Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy.
W "The Wall Street Journal" możemy przeczytać analizę raportu CDC (Centrów Kontroli i Prewencji Chorób - red.) na temat szczepionek przeciw grypie stosowanych w Stanach Zjednoczonych. Wynika z niej, że w tym roku ich skuteczność jest niska. Najwyższą skuteczność szczepionek przeciw grypie odnotowano w 2010 roku. Zastrzyk zmniejszał wtedy ryzyko zachorowania o 60 proc. W tym sezonie szczepionki chronią tylko w 36 proc., a w niektórych regionach ta skuteczność spadła nawet do 10 proc.
Sprawdziliśmy, czy Polakom też zagraża ten problem. - W Stanach Zjednoczonych i w Europie jest inna sytuacja epidemiologiczna. Tam dominuje odmiana wirusa AH3N2, który latem pojawił się w Australii i prawdopodobnie stamtąd trafił do Stanów. Tamtejsze szczepionki nie posiadają antygenów tego wirusa stąd tak niska skuteczność – wyjaśnia profesor Adam Antczak z Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy.
Profesor tłumaczy, że u nas "nie ma się czego obawiać". - W Europie, czyli i w Polsce, dominuje szczep grupy B Yamagata. Dostępne na rynku szczepionki zawierają jego antygeny. Chronią nawet w ponad 60 proc. przed zachorowaniem. Co więcej od tego sezonu są dostępne szczepionki czterowalentne, co oznacza, że zawierają antygeny 4 różnych odmian wirusa. Wcześniej dostępną u nas opcją była szczepionka trzywalentna. Te nowsze są nieco droższe, ale zdecydowanie warto się na nie zdecydować, bo po prostu są skuteczniejsze - podkreśla ekspert.
Czytaj też: Epidemia w Czechach. 33 osoby nie żyją