"Sowińska najlepszą kandydatką na Idiotę Roku"
Rzecznik Praw Dziecka znów pod ostrzałem. Po kontrowersyjnym pomyśle zakazu seksu przed 18. rokiem życia, Ewa Sowińska padła ofiarą prowokacji dziennikarzy „Super Expressu”. Na nowo rozległy się wezwania do jej ustąpienia z funkcji. Wniosek w tej sprawie miesiąc temu złożyli posłowie LiD. Sowińska ośmiesza urząd i Polskę – uzasadniali swoją inicjatywę. Jaka będzie przyszłość Ewy Sowińskiej i urzędu RPD?
27.03.2008 | aktual.: 10.01.2011 17:02
Jeśli Ewa Sowińska dłużej będzie sprawować urząd, zajmie pierwsze miejsce w plebiscycie "Washington Post" na Idiotę Roku – mówiła podczas konferencji prasowej autorka wniosku o odwołanie Sowińskiej Bożena Kotkowska, ubolewając nad tym, że marszałek Sejmu nie zajął się jeszcze tą inicjatywą.
Zgodnie z ustawą o Rzeczniku Praw Dziecka, Sejm za zgodą Senatu może odwołać RPD przed upływem pięcioletniej kadencji, jeżeli zrzeknie się on urzędu, będzie stale niezdolny do pełnienia obowiązków na skutek choroby lub utraty sił stwierdzonych orzeczeniem lekarskim oraz gdy sprzeniewierzy się złożonemu ślubowaniu. Złamaniem ślubowania przez rzeczniczkę swój wniosek uzasadnia LiD.
"Piastowanie przez Sowińską urzędu to nieporozumienie"
Poseł PO Jarosław Gowin nie widzi możliwości odwołania Sowińskiej na gruncie obowiązującego prawa. Propozycje LiD nie mają podstaw prawnych. Sowińska mogłaby sama podać się do dymisji, ale tak odpowiedzialnego kroku politycznego się po niej nie spodziewam – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Gowin. Sprzeniewierzenie się złożonemu ślubowaniu to bardzo wątpliwy argument. Pani rzecznik ma na swoim sumieniu wiele bardzo dziwacznych propozycji i działań, ale żadne z nich nie kwalifikuje się pod ten zarzut – mówi poseł PO.
Gowin działalność Sowińskiej ocenia bardzo negatywnie. Tak, jak ogromna większość Polaków, uważam, że piastowanie przez nią jakiegokolwiek ważnego stanowiska politycznego jest nieporozumieniem – mówi WP Gowin. Poseł krytycznie jednak ocenia nie tyle samą osobę Sowińskiej, co sam urząd RPD. Gowin jest autorem projektu ustawy przekazującej kompetencje RPD Rzecznikowi Praw Obywatelskich. Projekt zakłada, że pozostałaby instytucja RPD, ale jej kompetencje przejąłby RPO, a obowiązki RPD wykonywałby jeden z jego zastępców. W myśl ustawy RPO byłby urzędem walczącym ze wszelkimi formami dyskryminacji.
Urząd RPD wyposażony jest w bardzo ograniczone uprawnienia, dlatego dużo lepiej z funkcji RPD wywiązałby się RPO. Prawa dziecka są w Polsce często naruszane i trzeba o nie naprawdę dbać, a zagwarantowałaby to ustawa zmieniająca charakter działalności RPO i RPD, którą przygotowałem – mówi poseł. O tym, czy projekt zostanie skierowany do prac parlamentarnych zdecyduje klub parlamentarny PO. Na razie na temat ustawy wypowiedział się departament prawny kancelarii premiera. Po uwzględnieniu uwag, prezydium klubu podejmie ostateczną decyzję – mówi Gowin.
"Apeluję o samodzielność w myśleniu"
Bardzo bym chciała mieć lepszego Rzecznika Praw Dziecka, lepiej zajmującego się ochroną praw dzieci. Chciałabym też mieć rzecznika bardziej samodzielnego w podejmowaniu decyzji – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską posłanka PiS Joanna Kluzik-Rostkowska, odnosząc się do prowokacji „Super Expressu”. Jej zdaniem, osoba piastująca wysokie funkcje publiczne, musi brać odpowiedzialność za swoje decyzje. Dzisiejsza sytuacja pokazała, że pani Sowińska tej odpowiedzialności na siebie wziąć nie potrafi – mówi posłanka PiS.
Kluzik-Rostkowska nie jest zwolenniczką natychmiastowego odwołania Sowińskiej, ale wyraźnego określenia kompetencji RPD w ustawie. Popełniono grzech pierworodny w definiowaniu tego urzędu - z jednej strony jest to stanowisko w 100% polityczne, z drugiej dosyć niewysoko zdefiniowano standardy, jakie powinien spełniać rzecznik – uważa posłanka PiS. Zdaniem Kluzik-Rostkowskiej, odwoływanie Sowińskiej bez dobrego zdefiniowania, jakie kompetencje powinien mieć jej następca, nie doprowadzi do niczego dobrego. Znów na tym stanowisku może wylądować ktoś przypadkowy - mówi.
By się dobrze zabezpieczyć na przyszłość, musimy działać spokojnie. Najpierw zdefiniujmy, jak chcielibyśmy widzieć rzecznika, jakie on powinien mieć kompetencje, przeprowadźmy to przez parlament, a później przystępujmy do wyboru nowego rzecznika – uważa Kluzik-Rostkowska. Jej zdaniem, wszyscy uczestnicy sceny politycznej powinni być zainteresowani tym, by dobrze zdefiniować ten urząd, tak by dobrze funkcjonował.
Posłanka PiS nie widzi potrzeby przekazywania kompetencji RPD Rzecznikowi Praw Obywatelskich. Gdyby nie udało nam się dobrze zdefiniować kompetencji PPD, wtedy można by oddać nadzór nad rzecznikiem RPO. W przeciwnym razie RPD powinien pozostać jako osobny urząd – mówi. Jak podkreśla, sprawa nie jest łatwa, bo RPD został wpisany do Konstytucji, więc każda zmiana wymaga zmian konstytucyjnych. Chyba, że dałoby się je wprowadzić poprzez zmianę ustawy – uważa posłanka.
Dopóki Sowińska jest rzeczniczką, apeluję o samodzielność w myśleniu i podejmowaniu decyzji – mówi Kluzik-Rostkowska.
Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska