Sośnia Ostrowskie. Maszynista pociągu z zarzutami

Blisko 3 lata temu w Sośniach Ostrowskich (woj. wielkopolskiej) wykoleiło się 12 wagonów z tłuczniem. Według prokuratury winny jest maszynista, który "zlekceważył ostrzeżenia dyżurnego ruchu o iskrzeniu kół, co doprowadziło do katastrofy". Mężczyzna nie przyznaje się do winy.

Sośnia Ostrowskie. Maszynista pociągu z zarzutami
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Wojtasik
Piotr Białczyk

Maszynista od 11 lat posiadał uprawnienia do kierowania pociągami. 13 maja 2016 roku prowadził skład z 44 wagonami. Do wypadku doszło na stacji Sośnie Ostrowskie, pomiędzy Twardogórą a Ostrowem Wielkopolskim. Według dowodów zgromadzonych przez prokuraturę mężczyzna miał zostać poinformowany o problemach technicznych przez jednego z dyżurnych, jednak zdecydował się kontynuować jazdę.

Wykolejone wagony zniszczyły stację w Sośniach, tory z szynami i podkładami, rozjazdy, mostek, a także perony. Łącznie straty oszacowano na ponad 1,5 mln złotych. Polskie Koleje Państwowe, które są oskarżycielem posiłkowym w sprawie, domagają się od maszynisty zwrotu blisko miliona złotych.

Nie przyznaje się do winy

- Jeżeli dyżurny ruchu zauważył iskrzenie powinien bezzwłocznie wydać mi nakaz zatrzymania pociągu bądź zmniejszenia prędkości do następnej stacji - mówił maszynista cytowany przez portal faktykaliskie.pl. Mężczyzna twierdzi, że po rozpoczęciu jazdy nie miał już możliwości sprawdzenia stanu tylnych wagonów.

Zobacz także: Strajk nauczycieli. Michał Kamiński staje w obronie Agaty Kornhauser-Dudy

Według maszynisty obserwacje mogą prowadzić tylko dyżurni ruchu, a także urządzenia przytorowe. - Z moich przypuszczeń wynika, że dyżurni mieli brak komunikacji między sobą skoro nie wydali nakazu zatrzymania pociągu - zeznał mężczyzna. .

Maszyniście grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: Rynek Kolejowy

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (294)