Sondaż ws. LGBT. Polacy jednoznacznie o adopcji dzieci przez pary homoseksualne
LGBT to w ostatnich tygodniach temat numer jeden w Polsce. Najnowsze badanie pokazuje, że większość Polaków jest przeciwna wprowadzeniu małżeństw dla par homoseksualnych. Zupełnie wykluczona jest dla ankietowanych adopcja dzieci.
LGBT, tolerancja i dyskusja o nowych prawach dla mniejszości seksualnych zdominowały ostatnio debatę publiczną w kraju. W sondażu IBRIS dla "Rzeczpospolitej" Polacy zostali zapytani, co uważają na temat propozycji wprowadzenia związków partnerskich. 46 proc. ankietowanych podkreśliło, że nie popiera takiego rozwiązania. 44 proc. było "za", a 10 proc. badanych przyznało, że nie mają zdania w tej sprawie.
Zdecydowanie bardziej Polacy są podzieleni ws. małżeństw dla par homoseksualnych. W tym pytaniu odpowiedzi "nie popieram" udzieliło aż 56 proc. badanych. Jedna trzecia Polaków (32 proc.) przyznało, że uważa to za dobry pomysł, a 12 proc. nie miało zdania.
Największy sprzeciw w społeczeństwie budzi jednak temat adopcji dzieci przez osoby reprezentujące środowiska LGBT. 76 proc. ankietowanych wskazało, że są przeciwni zmianie prawa, która umożliwiłaby mniejszościom seksualnych sprawowanie prawnej opieki nad niepełnoletnimi. Takie rozwiązanie poparło w sondażu 12 proc. pytanych, a kolejne 12 proc. nie miało zdania w tej sprawie.
LGBT. Największa przychylność w dużych miastach
– Adopcja dzieci przez pary jednopłciowe jest niedotykalna dla każdego polityka, który chce wejść do Sejmu – komentuje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" prof. Rafał Chwedoruk, politolog z UW. – Wygląda na to, że polityk może się bez większego ryzyka odwoływać afirmatywnie albo krytycznie do tematyki obyczajowej, o ile nie dotknie kwestii praw dziecka – mówi i dodaje, że jeśli chciałoby się poszukać kulturowych osi zróżnicowania w społeczeństwie, to podstawą podziału raczej okazałaby się aborcja albo stosunek do Kościoła instytucjonalnego.
Z badania wynika, że największe przyzwolenie na ewentualną liberalizację prawa jest wśród mieszkańców dużych miast i metropolii. Za postulatami środowisk LGBT opowiadają się głównie ludzie młodzi. – Największy odsetek osób o najbardziej liberalnych postawach dotyczy grupy 18–24 lata, a są to obywatele, którzy dopiero się socjalizują, często zmieniają zdanie, a ich obecność przy urnach jest wątpliwa – zauważa Chwedoruk.
Źródło: rp.pl