Sondaż przed wyborami do PE. Wiemy, co spędza sen z powiek Polakom
Migracja jest dla mieszkańców UE ważnym problemem, ale przed wyborami do Parlamentu Europejskiego każdy naród ma swoje priorytety - wynika z sondażu na zlecenie European Council on Foreign Relations. Polaków martwi emigracja własnych obywateli.
Sondaż przeprowdził Instytut YouGov - w lutym i marcu, w 14 krajach, z których pochodzi 80 proc. europosłów. Dodatkowo wykorzystano dane z dwóch innych krajów.
Z ankiety wynika, że największy odsetek (23 proc.) mieszkańców UE niepokoi się migracją. Jeżeli jednak spojrzeć łącznie na gospodarkę i kwestie socjalne, to ten temat jeszcze bardziej zajmuje Europejczyków. Korupcja i islamizm też spędzają sen z powiek. W sumie każdy naród ma swoje priorytety - czytamy w "Sueddeutsche Zeitung".
Susi Dennison z ECFR zwraca uwagę, że tylko w czterech krajach - Austrii, Niemczech, Danii i Szwecji problem imigracji zdominował wszystkie inne sprawy.
Obywatele kilku innych krajów niepokoją się natomiast zjawiskiem, które w innych częściach Europy nie odgrywa żadnej roli - wyjazdami własnych obywateli za granicę.
Dla Rumunów (55 proc.), Czechów (48 proc.), Hiszpanów (34 proc.), Włochów (32 proc.) i Polaków - 30 proc., emigracja własnych obywateli jest problemem ważniejszym od imigracji. Tylko 4 proc. Szwedów i 8 proc. Niemców zaprząta sobie głowę tym zjawiskiem.
Zamknąć granice
72 proc. Europejczyków opowiada się za lepszą ochroną granic przed nielegalną imigracją. 38 proc. ocenia migrację tak negatywnie, że chciałoby zamknąć granice zarówno dla nielegalnych, jak i legalnych migrantów. Ten postulat występuje najczęściej w Europie Środkowo-Wschodniej. Na Słowacji tak uważa 58 proc. ankietowanych, na Węgrzech i w Czechach 55 proc. W Niemczech zamknięcia granic domaga się 34 proc.
Za paradoks ECFR uznał fakt, iż o negatywnych następstwach imigracji mówią przede wszystkim obywatele krajów, w którym imigracja jest śladowa - Węgier i Czech. "Wydaje się, że odczuwają skutki imigracji, której nie ma" - komentuje "SZ".
Radykalny islamizm niepokoi
Radykalny islamizm postrzega 22 proc. pytanych jako największe zagrożenie. Największy odsetek obywateli obawiających się islamistów występuje w Holandii - 34 proc.
Z sondażu wynika, że równie ważnym problemem jest ochrona środowiska. W 13 z 14 badanych krajów większość opowiedziała się za wzmocnieniem polityki ochrony środowiska, w razie potrzeby także kosztem wzrostu gospodarczego.
Komentując wyniki sondażu, szef ECFR Mark Leonard zwrócił uwagę, że populiści w rodzaju premiera Węgier Viktora Orbana, Matteo Salviniego we Włoszech czy byłego doradcy Donalda Trumpa Steve'a Bannona próbują przekształcić wybory europejskie w referendum o migracji. "Stworzyli koalicję nacjonalistów, by zdemontować UE od środka" - stwierdził.
Sondaż pokazuje jednak, że odważni proeuropejczycy mogą zdobyć punkty innymi tematami - ochroną środowiska, ochroną zdrowia czy standardem życia. Siły proeuropejskie muszą jednak uczciwie przeanalizować własne błędy.
Sondaż przeprowadzono w Austrii, Belgii, Czechach, Danii, Finlandii, Francji, Niemczech, na Węgrzech, we Włoszech, Holandii, Polsce, Rumunii, Hiszpanii, Szwecji, Grecji i Słowacji.
Zobacz także: Bartłomiej Sienkiewicz i zaskakująca teza ws. startu minister Zalewskiej do PE
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl