ŚwiatSondaż: 63 proc. Polaków deklaruje sympatię dla protestujących Ukraińców

Sondaż: 63 proc. Polaków deklaruje sympatię dla protestujących Ukraińców

63 proc. badanych Polaków deklaruje sympatię dla protestujących Ukraińców - wynika z sondażu CBOS. 31 proc. nie opowiada się po żadnej ze stron, a tylko 1 proc. respondentów to zwolennicy prezydenta Janukowycza. Jednocześnie niemal 30 proc. ankietowanych jest zaniepokojonych wpływem wypadków za naszą wschodnią granicą na bezpieczeństwo Polski. 60 proc. uważa, że sytuacja na Ukrainie nie zagraża naszemu bezpieczeństwu.

Sondaż: 63 proc. Polaków deklaruje sympatię dla protestujących Ukraińców
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Igor Kovalenko

17.02.2014 | aktual.: 17.02.2014 16:45

Poparcie dla protestów większe, niż podczas "Pomarańczowej Rewolucji"

Jak wynika z sondażu, zainteresowanie wydarzeniami na Ukrainie deklaruje blisko 65 proc. Są to przede wszystkim osoby starające się śledzić to, co dzieje się w polityce, ale także większość spośród tych, które deklarują, że w niewielkim stopniu interesują się polityką, a ich uwadze często umykają nawet ważne wydarzenia. Oznacza to - zaznacza CBOS - że sytuacja na Ukrainie przyciągnęła uwagę i tych, którzy na co dzień dystansują się od wydarzeń politycznych.

To, co dzieje się na Ukrainie, nieco częściej budzi emocje negatywne (wyraża je łącznie 56 proc. badanych) niż pozytywne (47 proc.). Przedłużające się protesty wywołują przede wszystkim obawy dotyczące rozwoju sytuacji w tym kraju. Niemniej znaczna część osób odczuwa solidarność z protestującymi i ma nadzieję na pozytywne zmiany.

Sympatia większości respondentów (63 proc.) jest po stronie protestujących Ukraińców. Pozostali na ogół nie opowiadają się po żadnej ze stron (31 proc.). Zwolennicy prezydenta Wiktora Janukowycza należą do wyjątków (1 proc.).

CBOS zauważył, że poparcie dla obecnych protestów na Ukrainie jest większe niż poparcie dla zwolenników Wiktora Juszczenki podczas pomarańczowej rewolucji. W grudniu 2004 r. sympatię dla zwolenników obozu Juszczenki deklarowało 54 proc. dorosłych Polaków.

Nie bez znaczenia są poglądy polityczne badanych. Sympatię dla euromajdanu nieco częściej deklarują osoby identyfikujące się z prawicą (72 proc.) niż badani o przekonaniach lewicowych (64 proc.) lub centrowych (66 proc.), nie wspominając o tych, którzy nie potrafią określić swojej orientacji politycznej (41 proc.).

Bezpieczeństwo Polski a sytuacja na Ukrainie

59 proc. badanych przez CBOS jest zdania, że rozwój sytuacji na Ukrainie ma duże znaczenie dla Polski; przeciwnego zdania jest 29 proc. respondentów. 60 proc. ankietowanych uważa, że sytuacja na Ukrainie nie zagraża naszemu bezpieczeństwu.

Wśród osób przekonanych o wpływie wydarzeń ukraińskich na sytuację w Polsce poczucie zagrożenia jest częstsze (38 proc.), jednak nawet w tej grupie większość (57 proc.) nie obawia się, że rozwój wydarzeń za naszą wschodnią granicą zagraża bezpieczeństwu Polski.

Oczekiwane działania Polski

CBOS pytał też w najnowszym sondażu o oczekiwane działania wobec Ukrainy ze strony Polski. W opinii większości badanych Polska powinna wspierać prodemokratyczne i proeuropejskie dążenia Ukraińców, jednak powinna to robić w ramach Unii Europejskiej, wespół z innymi krajami UE (52 proc.).

Względnie niewielki odsetek respondentów (12 proc.) jest zdania, że Polska ma szczególną misję do spełnienia na Ukrainie. Więcej niż co czwarty badany (29 proc.) uważa, że nasz kraj powinien zachować bezstronność i w ogóle nie angażować się w wydarzenia na Ukrainie.

Badani określający swoją orientację polityczną jako centrową lub prawicową nieco częściej niż identyfikujący się z lewicą chcieliby, aby Polska w szczególny sposób wspierała prodemokratyczne i proeuropejskie dążenia Ukraińców. Z kolei sympatycy lewicy częściej niż przeciętnie uważają, że należy zachować bezstronność. Opinia ta jest szczególnie częsta wśród osób niepotrafiących określić swoich poglądów politycznych.

Sankcje wobec Ukrainy

Ewentualne wprowadzenie sankcji wobec Ukrainy, o czym mówiło się w ostatnich tygodniach, budzi w Polsce kontrowersje. Stosunkowo dużo osób (42 proc.) skłonnych byłoby się zgodzić na zamrożenie kont bankowych przedstawicieli władz ukraińskich. Wprowadzenie zakazu wjazdu na teren UE przedstawicielom władz ukraińskich ma już jednak więcej przeciwników (50 proc.) niż zwolenników (32 proc.).

Wprowadzenie sankcji gospodarczych wobec Ukrainy, a więc rozwiązania, które mogłoby uderzyć w zwykłych ludzi, jest tym bardziej nie do przyjęcia. Możliwość tę odrzuca 61 proc. badanych.

W elektoratach partyjnych stosunkowo najczęściej nałożenie sankcji na Ukrainę popierają zwolennicy PO, a najrzadziej sympatycy SLD. We wszystkich elektoratach uwzględnionych w badaniu dość jednoznaczny sprzeciw budzą sankcje gospodarcze.

Co dalej z Ukrainą?

CBOS pytał też swych respondentów o opinie na temat dalszego rozwoju sytuacji na Ukrainie: w jakim kierunku, ich zdaniem, potoczą się wypadki, czy spodziewają się pokojowego rozwiązania tego konfliktu czy też pesymistycznie zapatrują się na możliwość takiego rozstrzygnięcia.

52 proc. Polaków uważa, że wciąż prawdopodobne jest wznowienie rozmów dotyczących umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE. Niemal tyle samo (50 proc.) sądzi, że władze tego kraju wprowadzą jednak stan wyjątkowy.

45 proc. badanych twierdzi, że na Ukrainie może dojść do wojny domowej, a 32 proc., - że możliwa jest interwencja zbrojna ze strony Rosji.

Tylko 32 proc. wierzy w pokojowe rozwiązanie konfliktu - zawarcie porozumienia między władzą a opozycją i ustanie protestów. 24 proc. uznaje za prawdopodobne ustąpienie prezydenta Wiktora Janukowycza.

Badani wierzący, że porozumienie między władzą i opozycją jest prawdopodobne, częściej niż ogół są przekonani o możliwości wznowienia rozmów w sprawie podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE (72 proc.); częściej też sądzą, że prezydent Janukowycz ustąpi (40 proc.), choć i w tej grupie przeważa przekonanie, że jest to mało prawdopodobne.

Respondenci uważający za prawdopodobne rozwiązanie siłowe - wprowadzenie przez władze ukraińskie stanu wyjątkowego - częściej obawiają się wybuchu wojny domowej (58 proc.) i rosyjskiej interwencji (43 proc.). Jednak nawet oni niemal tak samo często jak ogół badanych oceniają, że możliwe jest wznowienie rozmów o stowarzyszeniu Ukrainy z UE (53 proc. wobec 52 proc. wśród ogółu).

Badanie przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich w dniach 6-12 lutego 2014 r. na liczącej 1020 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)