"Solidarność": wchodzimy w spór z rządem
NSZZ "Solidarność" wchodzi w spór z rządem, żądając podwyżek dla nauczycieli. Związek rozpoczyna referendum protestacyjne i proponuje nowelizację Karty Nauczyciela - poinformował związek.
Na konferencji prasowej w Warszawie przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność Stefan Kubowicz poinformował, że związek rozpoczyna referendum, w którym zapyta nauczycieli czy przystąpią do protestu, jeśli negocjacje w trakcie sporu z rządem będą bezowocne, i o to jaką formą powinien przybrać ewentualny protest. Jestem pewien, że opowiedzą się za akcją protestacyjną - ocenił przewodniczący.
Ponadto, związek przygotował obywatelski projekt nowelizacji Karty Nauczyciela, który zakłada, że pensje nauczycieli będą wyższe (będą stanowiły większy niż obecnie procent kwoty bazowej określanej co roku w budżecie). Autorzy projektu chcą ponadto, aby przywilej przechodzenia na wcześniejsze emerytury został zachowany bezterminowo. Według obowiązujących przepisów nauczyciele będą mieli to prawo do końca 2008 r. W projekcie znalazł się też przepis, gwarantujący nauczycielom zasiłki na tzw. zagospodarowanie w pierwszych dwóch latach pracy, a nie, jak to ma miejsce obecnie, w trzecim roku pracy w szkole. Zasiłek ma też być wyższy - ma być równy trzem miesięcznym pensjom zasadniczym, a nie, jak obecnie, dwóm.
Związkowcy rozpoczynają zbieranie podpisów, aby zarejestrować obywatelską inicjatywę ustawodawczą. Planują to zrobić w drugiej połowie marca. Wtedy zaczną zbierać podpisy poparcia pod projektem, bowiem aby trafił on do Sejmu musi podpisać się pod nim 100 tys. osób. Jestem przekonany, że zbierzemy więcej niż 100 tys. Możemy zebrać nawet milion podpisów - mówił Kubowicz.
Wyjaśniając powody sporu z rządem, przewodniczący oświatowej Solidarności tłumaczył, że rząd nie dotrzymuje obietnic, które Platforma Obywatelska składała przed wyborami, m.in. że płace nauczycieli szybko i radykalnie wzrosną.
Przed wyborami politycy mówią, że te problemy są ważne i pilne, a po wyborach mówią nadal, że są ważne, ale już nie pilne - powiedział Kubowicz.
Jak wyjaśnił, spór z rządem to nie jest spór zbiorowy, w jaki wchodzą związki zawodowe z pracodawcami. Jest to forma negocjacji związku z rządem, którą wprowadziło porozumienie z 1992 r. Na rozmowy musi wyrazić zgodę strona rządowa. Kubowicz dodał, że jeśli tak się stanie to "Solidarność" będzie wnioskować, aby do rozmów zostali zaproszeni przedstawiciele innych oświatowych związków zawodowych.
Wszystkie związki zawodowe zrzeszające pracowników oświaty porozumiały się ze sobą w czasie tegorocznych negocjacji płacowych z Ministerstwem Edukacji Narodowej. Postulują m.in., aby w rozporządzeniu płacowym wzrosło wynagrodzenie zasadnicze, ponieważ, ich zdaniem, wysokość dodatkowych zarobków nauczycieli została przez MEN przeszacowana. Ich zdaniem, bardziej wzrosnąć powinny zwłaszcza płace nauczycieli na wyższych stopniach awansu zawodowego. Związki chcą też dodatków za wychowawstwo dla nauczycieli przedszkolnych i przedłużenia możliwości przechodzenia na wcześniejszą emeryturę.