"Solidarność" nie chciała teatru przez... Palikota
Działacze jeleniogórskiej Solidarności z okazji 30-lecia powstania związku zaprosili Teatr Ósmego Dnia. Następnie zaapelowali o odwołanie występu Ósemek, żeby koniec końców... z protestu się wycofać. Poszło o Janusza Palikota.
29.07.2010 | aktual.: 30.07.2010 10:31
Do artystów Teatru Ósmego Dnia dotarł niedawno list podpisany przez Franciszka Kopcia, szefa jeleniogórskiego regionu NSZZ Solidarność. Kopeć zapewnia, że ludzie Solidarności pamiętają aktorów "Ósemek" z czasów stanu wojennego i dlatego z radością przyklasnęli idei zaproszenia ich na obchody 30-lecia. W połowie sierpnia Teatr Ósmego Dnia miał wystawić dla jeleniogórskich związkowców spektakl "Czas Matek".
Jednak - kontynuuje Kopeć - "kubłem zimnej wody wylanym na nasze głowy było wydane przez was oświadczenie broniące pana Palikota i jego chamskiego sposobu opluwania wszelkich wartości i (...)".
Chodzi o głośny już list artystów związanych z "Ósemkami" w obronie posła Platformy Obywatelskiej Janusza Palikota. List był odpowiedzią na złożony do partyjnego sądu PO wniosek poznańskiego europosła Filipa Kaczmarka o wyrzucenie Palikota z partii. Przypomnijmy: Kaczmarek stwierdził, że Palikot powinien wylecieć z Platformy za wypowiedzi obrażające śp. Lecha Kaczyńskiego. - Miarka się przebrała - stwierdził kilka tygodni temu Kaczmarek.
Artyści "Ósemek" stwierdzili co innego i wysłali Palikotowi "wyrazy poparcia i przyjaźni". I to właśnie okazało się "kubłem zimnej wody" wylanym na głowy działaczy Solidarności z Jeleniej Góry. Związek, jako współorganizator lokalnych obchodów 30-lecia powstania Solidarności, zaapelował o odwołanie występu poznaniaków.
- Nasza reakcja była zdecydowana, ale kiedy dowiedzieliśmy się, że artyści "Ósemek" bronią największego chama polskiej polityki, z którym nawet Urban nie może się równać, nie wytrzymaliśmy - tłumaczy przewodniczący Kopeć. Zaraz jednak dodaje: po tym jak opadły emocje, omówiliśmy sprawę na spokojnie i zdecydowaliśmy, że wycofujemy się z żądania odwołania spektaklu poznańskiego teatru. - Żeby było jasne: nadal zdecydowanie sprzeciwiamy się poparciu artystów dla Palikota. Sam chcę ich zapytać, dlaczego gloryfikują takiego chama - dodał.
Oznacza to tyle, że 14 sierpnia Teatr Ósmego Dnia jednak w Jeleniej Górze wystąpi. - Nie mam żadnych informacji, żeby miało być inaczej - kończy Kopeć. Co o jeleniogórskim incydencie sądzi dyrektor "Ósemek" Ewa Wójciak? Nie wiadomo - jest za granicą i nie odbiera telefonów. Wiadomo za to, że obrona Palikota zdenerwowała nie tylko Solidarność. Ostro zareagował też poznański radny PiS Szymon Szynkowski vel Sęk.
- Będę się domagał zwiększenia miejskiej dotacji dla "Ósemek". Pieniądze przydadzą się im na strój klauna i sprzęt cyrkowy - drwi Szynkowski. - Pajacowanie wychodzi im o niebo lepiej niż teatr - dodaje.
Palikota broni za to Agnieszka Kozłowska-Rajewicz z PO. - To polityczny performer. Jego nawet najbardziej bulwersujące wypowiedzi i działania mieszczą się w ramach gombrowiczowskiej prowokacji - tłumaczy posłanka Platformy.
Przeczytaj więcej w serwisie NaszeMiasto.